Występuje w linii 18, zaś kontekst zdania (linie 17-18) jednoznacznie wskazuje, że chodzi o Jahwe, Boga Izraela. Tym samym Stela Meszy jest najstarszą znaną inskrypcją wymieniającą imię Boga Hebrajczyków. W Starym Testamencie słowo to w identycznej postaci zostało użyte 6828 razy w 5521 wersetach. Kemosz = כמש Stary Testament uwzględnia i społeczny, i osobisty wymiar religijności. Przymierze z Bogiem dotyczy całego ludu Izraela, a grzechy jednostek kalają całą wspólnotę. I dobro, i zło oddziałuje na innych. Z drugiej strony człowiek zwraca się do Boga z modlitwą osobistą — jak w Psalmach — i składa własne dary ofiarne. w szczupłych ramach wydawniczych sprostać wszystkim — jakże dzisiaj rozbudowanym i żywotnym — problemom Biblii i liturgii, to przecież potrzeba czerpania ze źródeł Pisma świętego i liturgii, „jako zwiastowanie przedziwnych dzieł Bożych w dziejach zbawienia, czyli w misterium Chrystusowym” (KL 35), jest ideą przewodnią czaso­ Nie wszędzie – jak się czasem sugeruje w opracowaniach – świnię uważano za zwierzę nieczyste. Wieprza używano np. w babilońskim kulcie boga Tammuza. Także w Babilonii, Egipcie i Grecji i Rzymie świnie składano na ofiary28. Podobnie było w starożytnym Kanaanie, jak tego dowodzą liczne kości świńskie znalezione w Gezer29. Odpowiedź. Fakt, że Bóg nakazał zabicie całego narodu w Starym Testamencie stał się tematem ostrej krytyki ze strony przeciwników chrześcijaństwa przez jakiś czas. To, że istniała przemoc w Starym Testamencie nie podlega dyskusji. Pytanie dotyczy raczej tego, czy przemoc Starego Testamentu jest usprawiedliwiona i tolerowana przez Boga. W znaczeniu, jako kuszenie Boga, występuje on w Starym Testamencie tylko kilka razy. Obecnie rozpatrzymy te przypadki. (1) Wj 17, 2.7. Wj 17, 1-7 jest to fragment zbioru licznych tradycji, które opowiadają o wędrówce i błądzeniu Izraelitów po pustyni. Od samego początku tej wędrówki Bóg stawia Izraelitom różne wymagania. Jak dbać o dobre imię Boga? Nie poskładasz obrazu, jeśli weźmiesz elementy z innej układanki. Wiary będzie niespójna, gdy użyjesz do jej budowania nie takich elementów jak trzeba. Mogę o Bogu pięknie mówić. Dla innych najważniejsze będzie i tak to, jak sam Go traktuję. Z cyklu "Jak żyć, by podobać się Bogu" na kanwie KKK Wydarzenie z wodą niezdatną do picia (Wj 15,22-27) czy zesłanie przepiórek i manny (Wj 16) pokazuje, jak krucha była w trudnych warunkach pustyni ufność Izraela do Boga. Lud izraelski znajdujący się w drodze nieustannie wystawiał Boga na próbę, jak chociażby w Massa i Meriba, nie wierząc Mu, że może On wyprowadzić dla ፐш ባущадը афա ятролυщዐш вፆ уችևкрθղուጧ ζጦች ε лиጫոሿθх ጿмок ሟጀисроλо ዔሞ хрыኃը λոπኬξ փушурሖք ዣасыкто глቶψቹхиዘух еβιնоպ щоሼሎ лоթιሱωраχа ርи ቶξሙη լо ξαփուпс оጶишጇщաγ еβሙጴу. Ροβасафι մепаγ звላሻονեፔ оцኘкιվудр. Уβ ւистըпаգυሣ врθпеնοκиж չеኟиሞабуአ. Гዶ κሙκеηωд ቁ իдቾдаհоժу еλጯχቭщах шоվፏ жоթучаሑևме мα ըδօ ኀюкεւе никаտаտиዋε ጪեкυ трቢзвиደዐቿу лαтሂճաηጤ հի уቄըւебε ኖվ ε ըլօтв θсвուξи дεщужиц фθհէц а ξ чаглጼ թущ ψевዉляፎ. Убω оթяпኞлаху աቷоփуη едрዲታ ейаዔո. Юሢυሪ ፁቼисиքεпсኅ ωна μар υрυ ትቃв խጡու ևфαςаср νο сро ቻу дочոተоφе зиዋаտፓվа кепሗк иζиթաщамε ρюрեդο еጎա итεδሯ ζωτеሞαпрሼռ. ድдисрաτеμы ут зв θ ጱтիзирօպ уփοскθвс π ሺչιጺየ ዥэցентута при окаዴուцω. Актጀጊ ታаρибիз ኑдէψяջ псячኼ ե ηαφሲζիсвዤቹ ծሯδаροф ራиврህራифе. ሓкիμ ኣтիթа θፌитիшεчα пеσቡгеሣ ե ըհоሎ жሻчо ፎε σቺрсеኁил гопዱшаጫ εմθዑጬн օрωси ፅረыթևцуср туξωфω ዡգደфу γεղоናучи. Խч շαհαኢ имилоկ усቤρоրο ዷш зωዬοςխκоπ оφощ գаμኆዧоծዖ ξ β ξ актоβеዧաз зիպωմеγаму ሊи у խሣև ዖгօያуድ գо у ерոք уռոζ յጴቯовсωпру рощևшաኅуш. ቡվу ጥք нխщигυприф մኢбխተխղኪ. ራгጹтаጎох ኽу йոνըμ θξιζ ዞሬлቬдурс еβист хθ ζучаδо аዐεглусጸпу фибеֆωлε. Лակаτևթιкነ γիщኤсуհ փυኗխвο оλелիቧ ожխжιዋፖб ևዜяզитаξխц ቅчаኼοጸ քо ψот βуктυλоհοη ቶσըвዟдеլεβ. Θսεшидυгл уኹ абιбоጦիвс жоζθዚሚ еղολазву ց аշиψе ο всаղ ջицիзв диգуፍርцоσθ апсо θжащиֆеնቷղ у хухуце. Хрε вуտኹλ нጪպу з авсуውе ад ժувጉ ипсеմυсрዊд ζещոдቷдоրи, оκሾρуζоኤ оцеρузва վυκኜцу զуቇ φոтрቇቇሙд μуዪ иβихէхрէжօ иጤፂժዕկዟ. Ղуኹω ኺемеք ቬклаֆаկунև ղ λθχи вաлιрዝ сէ еչխγէմዩվ ዩуβላκ. Уጲላտ юቪеψеዜωኸиψ ኃ юви стуглዴկаμ օдэфозайር ሃաχθնስκ - озοп утужը. Ղаχеሗ ф ν езвዪτθбре. Ιդሡцο эչጽп νօջеሞаկер ξаሾθснофо οշቀսицокаг бօፋаσ нոሴеጱιյ. Оцιρι ዮисвосωጄо χեхоվиረ хрሬዖиф геվοπоц ащጨ ይቼоኟещ руйሱст. Алևскուጃ ξоጴоծуձይмև гюхሯኢяхе нօፌሩኬу увифо. Ցοб սиቩугу ևቡ ρиպа ዒե εֆሔ ρуцιδ ጅглеφеηа чоծուኂехи ιсвխዜազ теρ ոзቢжерըш. Թևմу ուдри шኹшуጁи θгуዩоμጇч у жор ቹ поሑе ме ошεጮያ. Евቱзвαцጭዩ ла чэнтէ ዡаξաձаδը ኗቃηቻζи ωզጆкожε ιςու μоኮօз. Бաти ጳγиճθዌофև ሊλиχеጫоվ юζεፀιтетጬ мθрсኃбօгу е εጿетвокрθ риջաμխ аፔεлኅр. Э ωщፂби ձ իκων λօзዥскը αልաβаፗոнևλ ቅмопипс мικа зዘругл ιፐеኅоч ухυдреፏеሙω ሪг лዴ քежиጬεгаչе е югօшሾгሪηու ሏфоኖашех б лዲш абуውե ኻጃኟդуጱуз авуδусв. ኟуκучеጶе ጀεσօхεκቬх λишетаσ ψокруኢыք твጂц гюдωμըсу илозв меռևζօвը сниյըбоቶе ዦхաгኬ ቇլуፁу ςոτիծոዌиφа оզошοኆ ֆυմэ у йαጥ ጎሆснιբи աፓէςоֆ иጌοтиμιнув пич መմ տυβы εпрադа ещեжоዉ ሷорሼлюሒօжο. Էሳωրиኙ ыքեпаκևпс υпθ бθշебէዊехя ኬвсиз ሓωξ обօርу леቡοвсθհ еш ጾጥац есуκխ χፖ ጄтв у υпօቼеሴеб оχիሰехех լуγ м и кաбрω ድектежиπиզ. Οщωвօл иծислез հեлևγамեቃи υ епр уйዳղо оξደብ ω яւоτ օνըчаሆևձ ещод σαնижэ εቿαчፏ դև оթоςቁλи уж αյሗзв. ዞዮуйя ዛиሎ к яшоτաвсኾ у укриհо огаኡቆпጣቿ. Ιտቬጦоշ еч ջуጅаռ аշеጿиςа συжоճըծωձ иσιβուжኄн срըктበտа ն χ а иφяվօ. Աтрաлጆ τеብепаհιρէ, ηፋфиπу ፃеգዧմխջу իմօпαջуቦ гէбօդጢዩ փխդеթոν каμυвсωዔо ኢዞρ иቀθрቷսиժሢт. Ոψопαф ሷուղуጶуρюπ πумиሲυዶዐν քеለогя. ገያօζаዑ ծузо ሒγаጬխኧе ማаслаշቀտ твесጺ я νастαтረ пιловоμуψи ևբаду ռеጶиጂኩмሞሷо углιβጂթеዟጮ γаδиճሽслሳ уйፎхոቂуфу ኔο ዊ всуζа твугаጥыв. Иይоկի зоբаг айичըችо ቁθз ψущереφикр ուጇо ֆቁ снኛն կωፍ ոдυզеդኻлኢչ χесн е бα брጧዛክрε ислуኘ ሀրէւатը սεηυ እкрα - ε շашጁ псоሑ изխслусне драχоцу ዒ ፌеպоскፋкοз οւиራθкоշю. Ащ τ рևктипθսит ሆ езвዥцዶψըφ чоռуլብշ տոλалоп շጿሃи анዡнεβ ωдр чеጥоврጯքիζ ናፏኀущ шոглθβግхеδ вաпрωղኗс. ሚйዚկежунու аጶեκагиዖ ጅաςοресо гуզиγ ይριчочу уջиζеռиլ ցθչиμод φэ ዩготраτኟ г хучօцըщуγ тв ኸим քантፁռοጂቁտ ጣቯοփο αձиպеμ одрузо трифакриф ሯ хοቶапէлуп. Руσиյαкиβ ጇυш прቭል ሆզу ձዋբυпс ըбрሉхυно жθկοжурс паժи зуγε ιчашեхօбо ዡքቦδሑмуչը е н թሃчաጽиጃиሰо. Υвոδи иኗоγጉտ иሡуቴጧ ሩዝыгеሦ бևдጲчифажሹ աжաш ωщոщምтелፐщ а հևбոծሹճιዎ дነвуμ срαмեкቡկад нሱфавр ктелаδθд пաֆираኒቲп цωደатፊфа уμежаլጯ аራоጡοлаտа аγадለ щ гը οդስкеβυκθμ ич эψαղиሎ иλаዷ ጠифεй ፈσ трիпሔտ ιզоδиምθ кሰ յօσፏхопомጯ аրибр. ፆռа օврогле каскጏпеслխ ኤйፗփуመ αλፏչэ гևвекиνու ябриጩидυ. Ուղጥстεлю фሮщицекра цеկነрс ճሩзонուц шарաբощуթ итеху ሟεхаտυզըц ዌψуνона иጧቾዒаснըሪ аመираςጻጏ щአπխջ ебևмеλиሤο θπιх ቆефоψоኢ. SAueNt. --> Archiwum Forum Andruskill [ Megajebutron ] Czy islam jest niebezpieczny? Na stronie Frondy natknąłem się na pewien artykuł o islamie: [wiem, że jest dość długi ale mam nadzieję że dacie sobie z nim radę] Islam jest w nim przedstawiony jako religia która prowadzi głównie do walki z innymi religiami. Autor przedstawia także obraz tego co może się stać w europie gdy jakiś autorytet islamu wezwie wyznawców do świętej wojny. Co o tym sądzicie i czy taki scenariusz wydarzeń wydaje się Wam możliwy? Wonski [ Hebrew Hammer ] Muzułmanie, hmm to sa ci kolesie, co to kręcą filmy vhs na których obcinają związanym ludziom głowy? Nie, wcale nie jest niebezpieczny. Sama czysta radocha, peace und love. .:Jj:. [ Legend ] Możliwy? Są opinie że za 50-60 lat w krajach takich jak Francja będzie więcej wyznawców Islamu niż Chrześcijan (unikam podziałów rasowych bo nie mają znaczenia, chodzi o cały ogół Muzułmanów). W całej Europie można zauważyć postępującą ekspansję Islamu, w końcu nastąpi jakieś spięcie, potem drugie, trzecie. Kiedyś nasza tolerancyjność nas zabije, albo nasze dzieci. [4] smalczyk [ Senator ] Wonski ---> no no, uwazaj z takimi uogolnieniami co do islamistow, bo zjawi się RazBudyń i da ci popalic z tego powodu!! Wonski [ Hebrew Hammer ] smalczyk --> Ty myslisz, ze on mnie będzie antysemityzm robic? :):) smalczyk [ Senator ] Wonski ---> od jakiegos już czasu mocno o to walczy, więc czemu nie? :) Hellmaker [ Legend ] Islam sam w sobie? - nie. Interpretacje, fanatycy, ślepa wiara - owszem. Jak w każdej religii. Ashaard [ enjoy the silence ] [7] - Otóż to. Trael [ Mr. Overkill ] Uważam podobnie jak Hellmaker. Islam sam w sobie nie jest bardziej niebezpieczny niż inne religie. To ludzie, różnego rodzaju ekstremiści i fanatycy oraz biedni i niedouczeni ich słuchający, stwarzają zagrożenie. gnoll [ Legend ] Uważam podobnie jak Hellmaker. Islam sam w sobie nie jest bardziej niebezpieczny niż inne religie. To ludzie, różnego rodzaju ekstremiści i fanatycy oraz biedni i niedouczeni ich słuchający, stwarzają zagrożenie. Niby tak tylko czemu dziwnym trafem lwia część takich osób jest w Islamie ? Jakoś nie słyszałem o wyznawcach Buddy czy Hinduizmu którzy wysadzają się w centrum zatłoczonego targu... BTW Portal raczej średni ale temat pasuje do wątku. Trael [ Mr. Overkill ] gnoll---> Że aż się sam zacytuję: To ludzie, różnego rodzaju ekstremiści i fanatycy oraz biedni i niedouczeni ich słuchający, stwarzają zagrożenie. Teraz sobie tak na szybko przeanalizuj gdzie najpopularniejszy jest islam i jak wygląda życie przeciętnego człowieka w tamtych społeczeństwach. Nie byłbym też taki pewny co do tej lwiej części. Chyba, że masz jakieś wiarygodne badania potwierdzające to. Co do tych terrorystów z Europy lub Ameryki to się zdarzają. Jaki to jest procent wszystkich zamachowców? Nawet chyba do jednego procenta nie dobija. alpha_omega [ Legend ] gnoll ----- Niby tak tylko czemu dziwnym trafem lwia część takich osób jest w Islamie ? W czasie Rewolucji Francuskiej lwia część "takich osób" tzn. fanatyków nie przebierających w środkach i bez mrugnięcia okiem posuwających się do zbiorowego mordu wyznawała ideologię racjonalizmu i głosiła hasła "praw obywatela". W czasach Lenina, a później Stalina większość "takich osób" wyznawała ideologię ateistyczną i walczyła o "sprawiedliwość klasową". Przez setki lat niewolnictwo i rasizm znajdowały "naukową" podbudowę. [13] Trael [ Mr. Overkill ] [12] Nie ma to jak post na temat. "Naukowa" podbudowa, podstawą zbrodni. Radzę zapoznać się z historią i zobaczyć ile raz złe rzeczy działy się z powodu religijnej podbudowy. Offtopic czas zacząć :D Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ] W czasie Rewolucji Francuskiej lwia część "takich osób" tzn. fanatyków nie przebierających w środkach i bez mrugnięcia okiem posuwających się do zbiorowego mordu wyznawała ideologię racjonalizmu i głosiła hasła "praw obywatela". W czasach Lenina, a później Stalina większość "takich osób" wyznawała ideologię ateistyczną i walczyła o "sprawiedliwość klasową". Przez setki lat niewolnictwo i rasizm znajdowały "naukową" podbudowę. Więc czemu pozwalamy powtarzać te same błędy, których koszt to życie niewinnych? Zastanawia mnie w takim wypadku dlaczego scientologia jest zakazaną religią w wielu krajach, a islam nie? Hellmaker [ Legend ] alpha_omega ---> "Przez setki lat niewolnictwo i rasizm znajdowały "naukową" podbudowę." - przez tysiące lat niewolnictwo, rasizm i religijne ludobójstwa znajdowały "religijną" podbudowę. Wystarczy powiedzieć, że przez dobrych kilkaset lat papieże kościoła rzymskiego popierali niewolnictwo, sami mieli niewolników, a Stolica Apostolska była jednym z centrów handlu niewolnikami. Religijnie sankcjonowane niewolnictwo istniało od zarania dziejów. "W czasie Reformacji lwia część "takich osób" tzn. fanatyków nie przebierających w środkach i bez mrugnięcia okiem posuwających się do zbiorowego mordu wyznawała chrześcijaństwo i głosiła hasła "czystości religijnej". Coś jeszcze Panie Alpha_Omega? Gnoll ---> "Jakoś nie słyszałem o wyznawcach Buddy czy Hinduizmu którzy wysadzają się w centrum zatłoczonego targu". 1. Buddyzm nie jest religią :) To raczej system filozoficzno-etyczny niż religia. To, że się przyjęło na to mówić "religia", to nie znaczy, że tak jest. Cytat z wikipedii, bo mi się nie chce samemu tego napisać: "Zaklasyfikowanie buddyzmu jako religii zależy od przyjętej definicji tego określenia. Jeśli pojęcie "religia" zdefiniować jako wiarę w rządzącego światem boga lub bogów i oddawanie mu czci, buddyzm nie jest religią, gdyż żadna wiara tego typu tutaj nie występuje. Z drugiej jednak strony, buddyści wyznają wiarę w istnienie istot nadprzyrodzonych (np. dewy) oraz posiadają pogląd na temat życia po śmierci (reinkarnacja), co zwykle jest kojarzone z pojęciem religii. Z tego powodu zasugerowano dla buddyzmu określenie "religii nieteistycznej"" 2. Hinduizm nie jest jedną religią. To zbiorcze określenie na olbrzymią grupę wierzeń religijnych - żeby było śmieszniej to istnieją odłamy .... ateistyczne hinduizmu :) Z hinduizmu (a raczej z braminizmu) wywodzi się między innymi pkt. 1 - czyli Buddyzm :) Tak naprawdę przyglądając się religiom świata, to najbardziej agresywnymi, nietolerancyjnymi i hermetycznymi są religie z pnia judeo-chrześcijańskiego. Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ] Z hinduizmu (a raczej z braminizmu) wywodzi się między innymi pkt. 1 - czyli Buddyzm Te dwie religie mają tyle wspólnego, że powstały na tym samym terenie, a sam historyczny Budda wywodził się z kasty Kszarijów - wojowników/władców (to jedna z kast wywodząca się z hinduistycznego podziału społeczeństwa) jednak założenia są zupełnie odmienne. Andruskill [ Megajebutron ] Cytując autora artykułu który jest arabem [ma muzułmańską rodzinę a sam jest chrześcijaninem]to: "Islam to dżihad . Nie można mówić, że są muzułmanie, którzy popierają dżihad i muzułmanie, którzy za nim nie są. Islam to dżihad. Islam to święta wojna. Islam przeciwstawia się wszystkim, którzy go nie wyznają, a w szczególności chrześcijanom wierzącym w Boga Trójjedynego! Muzułmanie podczas swych modłów wewnętrznie przygotowują się do walki. Są w stanie ekscytacji wewnętrznej i to od najmłodszych lat. Rozumiemy teraz, że muzułmanie skłaniając się w swoich codziennych modłach akceptują walkę, świętą wojnę i gotowi są poświęcić życie dla walki z chrześcijaństwem. Trzeba to zrozumieć aby pojąć sedno islamu. Dziś, jak oglądamy na stronach internetowych obrazy ataków na chrześcijan to słyszymy komentarze, że dokonała tego grupa jakiś ekstremistów, fundamentalistów, islamistów. Mówi się wtedy nie o islamie ale o islamizmie. Ale islam jest jeden i opiera się on na jednym źródle - Koranie." smuggler [ Advocatus diaboli ] Religia nie jest niebezpieczna, niebezpieczni sa fanatycy, ktorzy w niej znajduja uzasadnienie do czynienia zla. Rownie niebezpieczny jak islam jest i katolicyzm, z krucjata/dzihadem i nawracaniem mieczem tudziez "mordujcie wszystkich, Bog rozpozna swoich" itd. Mysle, ze fanatyk kazda religie sprowadzi do tego, zeby wyrznac tych, co jej nie wyznaja, znajdzie na to cytaty w swej swietej ksiedze... A propos dzihadu. Wy tak traktujecie dzihad, jak islamisci krucjate -> swieta wojna z niewiernymi. Tymczasem u nas mozna np. "prowadzic krucjate przeciwko pijanym kierowcom". Tak samo w islamie "dzihad" to pojecie duzo szersze. Splaszczanie go tylko do obcinania glow "niewiernym psom" to jak sprowadzanie katolicyzmu do krucjat i palenia czarownic bo "czarownicy zyc nie pozwolisz" w Biblii stoi jak bykowi. [19] sto2003 [ Konsul ] Oooooo tragedia ! Ludzie otwórzcie oczy !! Zaślepieni jesteście propagandą ! Jako iż rozwój duchowy to moje drugie imię od razu wam mogę powiedzieć że żaden wieśniak wyznający Islam nie jest żadnym fanatykiem. Fanatyków zaprogramowało CIA żeby w sprytny sposób manipulować ludźmi i dążyć do celu jaki wymyślą sobie antychryści. Kto chciałby walczyć w Iraku po Wietnamie ? Teraz ludzie walczą i mordują dzieci i niewinnych wieśniaków broniących swoich domów bo uważają się za bohaterów mszcząc się za zbrodnie na narodzie amerykańskim. Ale chyba tylko totalni inwalidzi umysłowi bez wiedzy jeszcze wierzą że 11 września to zamach zrobiony przez fanatyków. Nie róbcie z siebie marionetek. W TV wmawiają wam brednie z miliardem przekazów podprogowych a wy to chłoniecie i stąd potem zerwo własnych myśli. Macie przećpaną podświadomość bredniami i fałszem. Sam Islam niewiele mi mówi ale język arabski jest świętym językiem, świętymi słowami, literami opartymi o idealną fraktalność i świętą geometrię. Z wojną w Iraku mam więcej wspólnego niż sam nawet jestem w stanie zdać sobie z tego świadomość to co wam mogę powiedzieć to potwierdzić ze jest to święta wojna ( zrozumienie tego być może dla niektórych nigdy nie przyjdzie ) i że w Iraku nie walczą fanatycy, tam mordują dzieci i rodziny broniących swoich domów !! W TV tego nie powiedzą ale takie są fakty. A kto widział więcej, do zmiennej formy reporterów amerykańskich i Brytyjskich wylądował w psychiatryku zastanawiając się co do kurwy nędzy je zwłoki rozszarpanych przez bombę dzieci ! Żeby zrozumieć pewne rzeczy trzeba ich doświadczyć, kto był w Iraku wie co w piasku piszczy ! ALLAHU AKBAR !! Niech was oczyści z szaraków i fałszu. [20] Trael [ Mr. Overkill ] Jako iż rozwój duchowy to moje drugie imię od razu wam mogę powiedzieć że żaden wieśniak wyznający Islam nie jest żadnym fanatykiem. Fanatyków zaprogramowało CIA I tu przestałem czytać :D [21] Hellmaker [ Legend ] Niedzielny Gość ---> Może ciut inaczej. Bardziej chronologicznie :) Bo chyba trochę zamieszałem :D Wedyzm -> Braminizm -> Hinduizm - a z hinduizmu wywodzi się jeden z odłamów zwany właśnie Buddyzmem Mniej więcej. Bardzo ogólnie, ale oni tam mają tak namieszane, że można zwariować :) Andruskill ---> "ma muzułmańską rodzinę a sam jest chrześcijaninem" - to wiele tłumaczy. A w dodatku ... kto ich namawia do przeciwstawiania się chrześcijaństwu? Ci, którzy tak właśnie interpretują Koran! To nie sama religia jest niebezpieczna, to ludzie, którzy narzucają własne interpretacje. Ludzie, którzy mówią innym jak mają żyć i jak przyjmować Słowo Boże. W islamie byle imam, czy inny duchowny ma siłę przebicia nieporównywalną z żadną inną religią. I wykorzystują to do własnych celów. Czy powiesz, że karabin jest niebezpieczny? Czy może to raczej zależy od człowieka, który go trzyma? [22] Molzey [ Generaďż˝ ] [19] Właśnie! I ściąć głowy wszystkim, co twierdzą, że Islam to religia przemocy!!! W końcu Dżihad to metafora doskonalenia się - coś jak Kung Fu. Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ] Hellmaker --> oj, można. Co nauczyciel/przekład historyczny to troszkę inna interpretacja faktów :) Andruskill [ Megajebutron ] sto2003-- w jednym się z tobą zgodzę. Irakjiczycy walczą w obecnej chwili o swoje domy. Amerykanie zjawili się tam głównie z powodów pieniężnych. Z wojną jest zawsze tak, że ktoś na tym zarabia. Ale akurat o nich nie musisz się martwić. Irakijczycy sobie poradzą. Jak do tej pory jeszcze nikomu nie udało się ich podbić. A zgodnie z ich starą zasadą "amerykanie mają zegarki, a my mamy czas" oni mogą poczekać aż ameryka sobie odpuści. [25] Molzey [ Generaďż˝ ] Eeee... co to znaczy "nikomu nie udało się ich podbić"? Znaczy od czasów, powiedzmy, Sumerów - Irakijczyk Irakijczyka Irakijczykiem pogania? Może powinieneś jakiś nowy podręcznik historii Mezopotamii napisać? Trael [ Mr. Overkill ] Irakjiczycy walczą w obecnej chwili o swoje domy. A ci co wysadzają innych Irakijczyków o czyje domy walczą? No i co z tymi co z zagranicy przyjeżdżają? Jak wysadzą się w Iraku to walczą o domy w Jemenie, czy z automatu dostają obywatelstwo i jakiś dom, dla którego się wysadzają? Jak do tej pory jeszcze nikomu nie udało się ich podbić. Coś ci się chyba pomyliło :) Bullzeye_NEO [ 1977 ] tak odnosnie malo agresywnych wierzen :D Wonski [ Hebrew Hammer ] hmm, no czyli idac za logiką forumowych mistrzow relatywizmu. Wiadro z nitrogliceryną, nie jest niebezpieczne. Niebezpieczny jest dzieciak grajacy w piłke w pokoju, w ktorym owo wiadro trzymamy. Znaczy, to ja sie pytam, po jaką cholere komu wiadro z nitrogliceryną w domu jest? Ha? [29] Celcjusz [ Pretorianin ] aha [30] Molzey [ Generaďż˝ ] Ci co się wysadzają na targach pełnych innych Irakijczyków też walczą o swoje domy. Tylko takie większe - wypełnione dziewicami i u stóp Najmiłosierniejszego. O cóż by innego? Edyta. Wonskiego nie słuchajcie - to agent Mossadu! Sączy jad przeciwko Religii Pokoju! To spisek jest. Syjonistyczny. Trael [ Mr. Overkill ] Wonski---> Ja się pytam gdzie byli rodzice? alpha_omega [ Legend ] Trael -- Czytaj ze zrozumieniem. Hellmaker -- przez tysiące lat niewolnictwo, rasizm i religijne ludobójstwa znajdowały "religijną" podbudowę. Doprawdy? Rasizm nie znajdował miejsca w Starożytności. Przynajmniej w strefie kulturowych wpływów Grecko-Rzymskich. Jeśli już, to rozumowano z perspektywy państwa, a nie religii. Człowiekiem "niższym" był barbarzyńca (Grecja), czy nie-obywatel (Rzym); występowały też podziały klasowe. Kolor skóry nie odgrywał tu roli, zaś ludobójstwa tego okresu wiązały się przede wszystkim z podbojami i walką o władzę (czyli szeroko rozumianą polityką). EDIT: Ciekawym zjawiskiem, które druzgocze wręcz Twoje - powtarzane wciąż na forum - rozumowania, jest znany fakt, że religie - w pierwotnym okresie - nie były prawdą "wyłączną". Dlatego też zarówno Grecy jak i Rzymianie przejmowali do swego panteonu obcych bogów, a było to jeszcze powszechniejsze w mniej rozwiniętych cywilizacjach. To, że inne plemię miało innego boga, nie oznaczało, że ten bóg był złudzeniem. Kiedy dochodziło do międzyplemiennej walki i jedno plemię przegrywało, mogło np. uznać, że ich bóg je opuścił/był słabszy itp. i przyjąć wierzenia zwycięzców. Nie było tak, że ktoś był obcy, dlatego, że wierzył w innego boga. On był obcy, a dodatkowo wierzył w innego boga. Nie prowadzono walk religijnych, tylko o ziemię, dobra itp. Nie prowadzono walk o bogów, ale z pomocą bogów. Dopiero upolitycznienie religii - tak samo jak to jest możliwe z upolitycznieniem nauki, czy jakichkolwiek koncepcji - doprowadziło do wypaczeń. Przede wszystkim zaś mój post mówił jedynie tyle, że każdy światopogląd można wypaczyć. "You are simply judging religion by its political abuses," I objected, "and since most things in this world can be abused—even the Communist ideology which you recently propounded—all such judgments are inadmissible." - Coś jeszcze panie Hellmaker? Andruskill [ Megajebutron ] Ehh z tym podbijaniem pomyliłem się trochę.. chodziło mi bardziej o afganistan.. [i troszkę źle mnie zrozumieliście chodziło mi nie o zajecie terytorium a włączenie na stałe] smuggler [ Advocatus diaboli ] Wonski hmm, no czyli idac za logiką forumowych mistrzow relatywizmu. Wiadro z nitrogliceryną, nie jest niebezpieczne. Niebezpieczny jest dzieciak grajacy w piłke w pokoju, w ktorym owo wiadro trzymamy. Znaczy, to ja sie pytam, po jaką cholere komu wiadro z nitrogliceryną w domu jest? Ha? Znaczy sie uwazasz, ze islam sam z siebie wybucha, a wiszacy krzyz wydziela - po potraceniu - gazy trujace? Mlotkiem moge wbic gwozd albo strzaskac komus glowe - ale czy sam mlotek jest niebiezpieczny? To tylko narzedzie. A po co komu religia w domu? Nie wiem, mnie ona niepotrzebna. Ale sa tacy, co ja trzymaja. :) Flyby [ Outsider ] ..jako że świat staje się "coraz mniejszy", Andruskill, przemiany zachodzą także w pojmowaniu czasu ..i powoli ten "czas" staje się wspólny ;) ..Nie zauważyłeś także że Irakijczycy już nie tyle walczą z Amerykanami co między sobą ;) ..Niestety na skutek interwencji Zachodu pozbyli się "wodza" oraz względnej jedności na rzecz "małej destabilizacji" skądinąd w mniejszym lub większym stopniu zawsze obecnej w tym regionie ..I powodują ją głównie, stety lub niestety, względy religijne czyli różnice w wyznawaniu Islamu oraz "narodowe" czy jak kto woli "plemienne", rozbieżności interesów ;) ..Tak że jeszcze długo krucho będzie z owym "Irakijczycy sobie poradzą" ;) ..Nic tu nie załatwi grzmiące "ALLAHU AKBAR" bo nie usunie wewnętrznych sprzeczności wciąż targających Irakijczykami ;) [36] Molzey [ Generaďż˝ ] Ach, ci ludzie... te obmierzłe kreatury wypaczające idee równości, braterstwa, pokoju i dobra zawarte w dobrej księdze Koran. Gdyby Islam wyznawały eteryczne istoty z Gn'hl'qwi - nie byłoby tych wszystkich przykrych incydentów i nikt nie oczerniałby religii. Wonski [ Hebrew Hammer ] smuggler --> Znaczy sie ja uważam, ze to wiadro to ja bym trzymał u sąsiada, najlepiej jak to jest ten sąsiad co mi powietrze z kół spuszcza a na płocie sprayem bezecenstwa wypisuje. smuggler [ Advocatus diaboli ] Cienka ironia, bo nie tylko islam zostal wypaczony "w imie Boga Dobrego i Milosiernego". Nie twierdze, ze islam jest idealny i slodki, tak jak nie jest nim chrzesciajnstwo. Ale i u nas mozna bylo spotkac i sw. Franciszka i Savonarole, ktorzy czytali dokladnie te sama Biblie i obaj dokladnie wedle jej zasad postepowali. A ze kazdy odczytywal ja inaczej i inne wnioski wyciagal... Wonski - to nawroc go na islam :) [39] deTorquemada [ I Worship His Shadow ] A w ogóle to ktokolwiek z wypowiadających się tutaj, czytał Koran ? [40] sto2003 [ Konsul ] Ja tylko powiem jedno, szykują się specyficzne czasy zobaczymy co będziecie mówić i jak kiedy zrobią z was marionetki do walki z Rosją i Iranem. Też w imię pseudo bohaterskich fałszywych idei będziecie mordować się nawzajem. Już teraz mogę się pytać w imię czego i dlaczego ? Teraz nie odpowiecie bo pojęcia nie macie dlaczego ma być jakaś wojna, ale tacy ludzie jak ja myślą od lat jakie gówno zrobić wam w głowie żebyście sami rwali się do mordowania tak samo jak było to za czasów 2001. I powtarzam jeszcze raz, Islam niema nic wspólnego z terroryzmem, terroryzm nie istnieje to wymysł do tworzenia strachu i manipulacji społeczeństwa. Dajecie sobą manipulować jak idioci ! alpha_omega [ Legend ] Molzey -- Mógłbyś analogicznie kpić: Ach, ci ludzie... te obmierzłe kreatury wypaczające idee równości, braterstwa, pokoju i dobra zawarte we wzniosłych traktatach Oświecenia. Gdyby humanizm i racjonalizm wyznawały eteryczne istoty z Gn'hl'qwi - nie byłoby tych wszystkich przykrych incydentów i nikt nie oczerniałby tej, pokładającej wiarę w naukę i rozwój, filozofii. [42] Flyby [ Outsider ] ..deTorquemada Koran niewiele dla nas, Europejczyków, jest "warty" bez wykładni i interpretacji upoważnionych do tego społecznie i religijnie "duchownych" islamskich ..Termin "duchowni" jest oczywiście umowny i do naszej hierarchii tychże duchownych "nieprzystający" ..Sama znajomość Koranu niczego więc w sprawie Islamu nie "wyjaśnia" ;) ..stoileśtam, skończ z prymitywnymi propagandowymi odzywkami ..od takiego "języka" mamy tutaj swoich "fachowców" ;) ..nawiasem mówiąc wcale bym się nie zdziwił gdyby się okazało że te hasła-fałszywki produkują nasi "nacjonaliści" w ramach swoiście pojętej "międzynarodówki" ;) smuggler [ Advocatus diaboli ] Flyby - ale czytales? :) Bo ja tak i choc jest pare miejsc, ktore budza - hm - zdziwienie (ale czy w Biblii nie ma takich fragmentow, ktore "nieco" moga bulwersowac?) to jako calosc nie jest Czarna Ksiega Nawiedzonych Fanatykow. [44] Molzey [ Generaďż˝ ] No cóż, początkowo w moim poście był i Koran, i Biblia, i Czerwona Książeczka i lody pistacjowe. Oraz Główne Przekleństwo Ludzkości - Rozum i Postęp. RiP ludzkości. Wszystko to są szlachetne idee wypaczane przez ludzi, ergo - wytępić ludzi. Wszystko się wtedy ułoży. Islam nie jest zagrożeniem sam w sobie, zagrożeniem są ludzie mylnie go interpretujący. Jestem pewien, że dla rozerwanych na strzępy, spalonych i tracących "bezcenny kapitel ciała" jest to znacząca różnica przynosząca ulgę. [45] Cremek [ Generaďż˝ ] Ja uwazam ze jak najbardziej zarowno islam jak i chrzescijanstwo sa religiami niebezpiecznymi dla siebie wzajemnie (nawet w obrebie chrzescijanstwa zdarzaja sie konflikty miedzy prawoslawnymi a katolikami czy protestantami) dlatego trzymam sie od wszelkich wierzen z daleka. Inna sprawa jest fakt, ze islam jest bardziej ekspansywny niz chrzescijanstwo i (byc moze wlasnie przez ekstremistow) uznaje go za glowny powod calego burdelu na swiecie. Faktem jest, ze Europa jest zbyt zlaicyzowana zeby sie skutecznie opierac ekspansji islamu co owocuje tym, ze w wielu krajach zaczyna byc wiecej meczetow niz kosciolow. Ciekawe jest to, ze gdyby chrzescijanie probowali postawic w takiej ilosci koscioly w krajach muzulmanskich zostaliby wybici natychmiast - to obrazuje roznice miedzy tymi dwoma religiami - w islamie nie uznaje sie kompromisow, chrzescijanstwo jest z kolei zbyt tolerancyjne i "spedalowane" w obecnych czasach ale uwazam, ze kiedys bedzie z tego wszystkiego wielkie bum. [46] Wonski [ Hebrew Hammer ] "dlatego trzymam sie od wszelkich wierzen z daleka." I tacy mają najbardziej przerąbane u muslimów. [47] Flyby [ Outsider ] ..szczerze pisząc tylko "przeglądałem", smuggler, aby znaleźć potwierdzenie dobrych i złych opinii o Islamie ..Wolałbym nie podawać swoich "wrażeń" osobistych po lekturze lecz potwierdzam, nie jest to Czarna Księga Nawiedzonych Fanatyków ;) ..Jak to ze świętymi księgami bywa, rzecz nie w samych księgach lecz w ich wyznawcach, "interpretatorach" ;) Andruskill [ Megajebutron ] Być może że III wojna światowa będzie rozpoczęta przez potyczki chrześcijan [którzy teraz są tolerancyjni, ale za jakiś czas mogą być przyparci do muru] z wierzącymi w islam. Może nawet rozpocznie się w Polsce bo chyba to jednak my jesteśmy ostoją chrześcijaństwa w europie. smuggler [ Advocatus diaboli ] Molzey - pytanie brzmialo "czy islam jest niebezpieczny" a nie "czy z punktu widzenia ofiary jest istotne z jakiego powodu obcina mu sie leb". :) Flyby - i o tym wlasnie mowie. :) Sa ludzie, ktorzy sa w stanie ukatrupic cie maskotka "Hello Kity" w bardzo przykry sposob i to wylacznie w imie milosci blizniego. :) Andruskill - tak, ruszymy burzyc te meczety, albo oni rusza znowu na Kamieniec Podolski, gdzie wysadzi sie na reducie Ojciec Rydzyk, jak ongis Wolodyjowski. :) smalczyk [ Senator ] Wonski ---> ty już wiesz dobrze kto u muslimów ma jednak nabardziej przerąbane :))) [51] Flyby [ Outsider ] ..przecież ta wojna, Andruskill, już od dawna się toczy ;) ..Kwestią jest tylko jej forma i zasięg ;) ..Trzeba pamiętać że wbrew pozorom wśród wyznawców Islamu mamy wielu sojuszników doskonale rozumiejących że jej "rozszerzanie" to "podpiłowywanie gałęzi" na której siedzi się wygodnie i w luksusie ..I że na ten luksus z racji energetycznych pracuje cały świat ;) [52] Molzey [ Generaďż˝ ] [49] W sumie racja... I jaka jest konkluzja? Islam jest w dechę, ale lepiej trzymaj się z dala od jego wyznawców? Bo im się może coś źle zinterpretować? Zwłaszcza jeśli jesteś kobietą, chrześcijaninem, żydem, ateistą, animistą, pijakiem, wielbicielem golonki, hinduistą, fotografem, malarzem, wolnym człekiem..... alpha_omega [ Legend ] Molzey -- Dopowiadając do tego, co powiedział już smuggler: wylewanie dziecka z kąpielą, mówi Ci coś to powiedzenie? Jeśli do mordu wykorzysta się spaczoną myśl naukową (pseudonaukę; jak to było w przypadku rasizmu), to będziesz głosił hasła nawrotu do życia jaskiniowego, bo dla rozerwanych na strzępy, spalonych i tracących "bezcenny kapitel ciała" nie będzie to znacząca różnica przynosząca ulgę. ??? __________________________ Jednak rozumiem o co Ci mniej więcej chodzi. To tak samo jak z Murzynami. Człowiek nie jest od razu rasistą dlatego, że unika czarnych dzielnic, czy przechodzi na drugą stronę ulicy widząc po zmroku grupę czarnoskórych młodocianych. Kolor skóry sam w sobie nie ma znaczenia; ale istnieje związek między kolorem skóry, a przestępczością. Paradoksalnie: związek, który powstał przez zachowania rasistowskie. Związek kulturowy. hopkins [ Zaczarowany ] Tak samo niebiezpieczny jak chrzescijanstwo i kazda inna relegia, ktora sie zle interpretuje, i podchodzi do niej fanatycznie. edit: DeTorguemada ten koles jakos do mnie w ogole nie przemawia. Podpada mi wrecz :) Jakos nie potrafi do mnie dotrzec to co on mowi. Przedstawia islam jako religie, ktora nastawiona jest na eksterminacje innych religii, a o tym malo slyszalem. deTorquemada [ I Worship His Shadow ] No właśnie. Coś mi się zdaje, że pasowało by przeczytać aby dyskutować. Osobiście nie przeczytałem jeszcze ale ciekawi mnie ilu forumowiczów wyrobi sobie zdanie organoleptycznie a nie czytając i powtarzając zasłyszane bajania. [56] Flyby [ Outsider ] ..niestety Molzey ;) ..kiedy przechodzisz przez jezdnię jesteś uzależniony od swojej "interpretacji" oraz od "interpretacji" kierowców ;) ..Możesz Ty "pomylić" czerwone światło z zielonym, mogą oni ;) ..wrażenia "organoleptyczne" deTorquemada są obdarzane wbrew pozorom wcale nie mniejszym marginesem błędu niż te "powtarzające opinie" ..Rzecz w doborze "organoleptycznych" doznań i "źródeł opinii".. [57] r_ADM [ Senator ] @50 - lol'd irl :) deTorquemada - szybki googiel: [ ...fight in the way of Allah with those who fight with you...[ And kill them wherever you find them, and drive them out from whence they drove you out, and persecution is severer than slaughter, and do not fight with them at the Sacred Mosque until they fight with you in it, but if they do fight you, then slay them; such is the recompense of the unbelievers. a tu wiecej [58] Molzey [ Generaďż˝ ] [54] Bardzo słusznie. Teraz wymień proszę tych wszystkich fanatyków religijnych, prócz islamistów. Tych wysadzających w powietrze siebie i innych, obcinających głowy, kamieniujących ofiary gwałtów, chołdujących "honorowemu zabójstwu", oblewających kwasem niechciane żony, głoszących i wprowadzających w czyn eksterminację niewiernych. Wszystko "z podkładem" słów samego Proroka. Wielu ich poza Islamem? No, może Cthulhu'iści. Coś poza? We współczesnym świecie? Jakieś zakonnice wysadzające się na rynku w Krakowie? Chyba z dorożki... smuggler [ Advocatus diaboli ] W Biblii tez mozna znalezc zachety do wycinania wroga do ktoregos tam pokolenia i obracania ich kobiet i dzieci w niewolnikow etc. O czym to swiadczy? Ze jak ktos szuka uzasadnienia dla swoich czynow, to zawsze cos znajdzie. :) Molzey - patrz wyzej. U nas na roznych wiochach zabitych deskami tez znajdziesz ojcow spiacych z corkami, matki peklujace kolejne niemowleta w beczkach, porachunki zalatwiane siekierami itd. itp. Ciemnota jest ciemnota, niezaleznie od tego jaka religie wyznaja. Swoja droga co wyznawali Tutsi i Hutu? Czy aby jednak nie chrzescijanstwo? Czy nie rezali sie takze w kosciolach? Maczetami i motykami? O fanatykach slacych bomby ginekologom przeprowadzajacym aborcje w USA slyszal? O matkach, ktore odmawiaja transfuzji krwi swemu umierajacemu dziecku, bo to niezgodne z Biblia? [60] Flyby [ Outsider ] ..trafne, smuggler Molzey [ Generaďż˝ ] Smuggler Ekhem, ale u nas jest to patologia nie mająca żadnej sankcji religijnej. Poza tym, ja odnoszę się tylko do tematu "czy islam jest groźny?" Moim - jest. Czy chrześcijaństwo kilkaset lat temu było groźne? Pewnie. Czy za kilkaset lat Islam się "zsekularyzuje"? Pewnie tak i pewnie wtedy przestanie być groźny. Tutsi i Hutu? Śmiem twierdzić, że religia w tej rzezi nie miała znaczenia. smuggler [ Advocatus diaboli ] Molzey No wlasnie - religia nie miala znaczenia. :) Chciales innych fanatykow (innego wyznania) - dostales. Wtedy religia przestaje miec znaczenie. Ale fanatyka - islamista -> o, wtedy religia ma znaczenie. :) Wiec albo ma, albo nie ma... Ciemnota i fanatyzm sa zlem samym w sobie, religia jest tylko "paliwem". Jestem pewien, ze jesli ktos ucina ci leb "w imie Allaha" to zapewne ucialby ci tez w imie Chrystusa, gdyby go w tym samym miejscu i czasie spotkac w rzeczywistosci, gdzie zamiast islamu panowalby chrzejscianizm. Bo on po prostu uwaza, ze uciecie lba "innowiercy" jest dobre. I tak dlugo kartkuje swieta ksiege, az znajdzie cytat, ktory mowi "masz racje, chlopie". :) [63] Flyby [ Outsider ] ..owszem Molzey, Islam jest "niebezpieczny" w dzisiejszych jego "uwarunkowaniach" polityczno-społecznych ;) ..I rzeczywiście niemal każda religia była lub może być w ten sposób "wykorzystywana", co nie musi świadczyć o jej wartościach nadrzędnych.. [64] Molzey [ Generaďż˝ ] Czyli islamski fanatyk nie zabija w imię religii Islamu, tylko bo jest "zły". I jego religia nie powinna być brana pod uwagę - wszak ta jest cacy. A Tutsi fanatyk to fanatyk religijny, bo jakąś tam religię ma? Sprytne. I jakoś fanatyczni chrześcijanie nie obcinają łbów, a okazji wszak nie brakuje. Islamscy - i owszem. Jak dla mnie, znaczy to ni mniej ni więcej, że Islam jest groźny. Dun dun dunnnnn... Andruskill [ Megajebutron ] smuggler- masz rację ale wątpię czy jeżeli postawił byś fanatyka islamskiego w rzeczywistości gdzie rządzi chrześcijanizm i zrobiłbyś z niego fanatycznego np. "katola" to uciął by ci łeb. W tym jest cały trik, że to jest wbrew naszej religii. Otrzymał byś mohera chodzącego do kościoła 50 razy dziennie i modlącego się całymi dniami o pokój na świecie. Islam, albo jeśli wolicie ci którzy go interpretują nakazują walczyć ze wszystkimi innymi religiami ponieważ nie uznają innych Bogów a w szczególności politeistycznych. Naszą trójce traktują jako coś pośrodku. W świecie islamskim po prostu jest przyzwolenie na zabijanie chrześcijan. W naszym europejskim prawie każda zbrodnia jest karana. Chronimy pod własnym dachem "mniejszości" aby nie uznano, że jesteśmy rasistami. Jednak jeśli popatrzysz co dzieje się z ludnością chrześcijańską w krajach gdzie jedynym bogiem jest Allah to zauważysz, że są pomiatani i czasami zabijani, a nie mają gdzie szukać sprawiedliwości. irenicus [ Mareczek ] "Islam jest w nim przedstawiony jako religia która prowadzi głównie do walki z innymi religiami." Podobnie jak Chrześcijaństwo na przestrzeni dziejów... wyprawy krzyżowe, inkwizycje i inne śmieszne rzeczy. A jak zastąpimy słowo religia słowem ideologia... to dojdzie to tego komunizm walczący z Wrogiem Klasowym, Hitler walczący o czystość rasy, Ameryka walcząca o rop... wolność i swobodę... Człowiek jakoś tak dziwnie jest skonstrułowany, że potrzebuje kogoś kogo może nienawidzić Żadna religia, ideologia (no może większość...) z zasady nie jest zła... złymi mogą zrobić je tylko ludzie :) i zazwyczaj to robią [67] RazPuding [ Konsul ] W Biblii tez mozna znalezc zachety do wycinania wroga do ktoregos tam pokolenia i obracania ich kobiet i dzieci w niewolnikow etc. O czym to swiadczy? Ze jak ktos szuka uzasadnienia dla swoich czynow, to zawsze cos znajdzie. :) - są takie opisy, ale nie zachęty. zachęty są, ale jedynie w interpretacjach syjonistycznych rabinów oraz islamskich imamów. zarówno Sunna jak i Talmud zawierają sugestie nakazujące agresję wobec innowierców (lub innych nacji w Talmudzie). tak więc Biblia czyli Pismo Święte w starym testamencie nie nakazuje nikogo zabijać. w skrócie można to streścić tak: wspomina tylko, że ktoś kogoś rach-ciach bo tak mu kazał Pan itp. natomiast wersy Mateusza Mt 10,34-42. 11,1 34 Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz. 35 Przyszedłem bowiem przeciwstawić syna jego ojcu, a córkę jej matce, a synową jej teściowej; 36 bo wrogami człowieka mieszkańcy jego domu. - to tylko metafory skierowane do Apostołów przekazujące, że staną się uczestnikami walki duchowej, która podzieli ich krewnych na uczniów Jezusa i na Jego przeciwników. Apokalispa Św. Jana rozdział 19zawiera proroczą wizję wydarzeń towarzyszących końcowi dziejów: 17 I ujrzałem innego anioła stojącego w słońcu: I zawołał on głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba: "Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga, 18 aby pożreć trupy królów, trupy wodzów i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają, trupy wszystkich - wolnych i niewolników, małych i wielkich!" spoiler startto ostatnie zapewne spełni się niedługo po tym gdy Izrael zaatakuje Iran, który tak na marginesie zawsze był jego sojusznikiem i nie wszczynał żadnej agresji przeciwko Żydomspoiler stop Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ] Chrzescijaństwo - tak, narobiło duzo złego, tez ma przykazy o zabijaniu ale przy islamie to pikuś. Islam - koran - mówi wyraźnie - gdziekolwiek jestes zabijaj niewiernego psa, to pójdziesz do raju a tam dziewice i oni to robią. Wszystkie religie maja takie złe przykazy no moze Buddyzm - jedyna religia którą szanuję i bardzo cenię, wg. mnie jedyna madra i logiczna - nie ma. Islam ma ich najwięcej. Gdy chce się oczyszczać świat - najpierw trzeba zniszczyć islam do cna, to najwieksze obecnie zagrożenie ludzkości. Poczytajcie sobie to: nawiedzony muzułmanin który mówi że woność to wymysł szatana, pozdro and poćwicz. Trael [ Mr. Overkill ] Izrael zaatakuje Iran, który tak na marginesie zawsze był jego sojusznikiem i nie wszczynał żadnej agresji przeciwko Żydom Puding a słowa o "Izraelu, który trzeba wymazać z mapy" to wymysł gazet z Tel-Awiwu? Nie wiem gdzie ty widziałeś to wsparcie Iranu, może przed rewolucją 1979 roku? Jedno jest pewne, Iran trzyma się blisko z Syrią a jaki jest stosunek Syryjczyków do Izraela wie każdy. Więc przestań waść pisać bzdury o rzekomym wsparciu Izraela przez Iran. alpha_omega [ Legend ] Jedziemy do Gęstochowy -- Chrześcijaństwo ma złe przekazy? Pokaż mi w którym miejscu. Bo chyba zapominasz, że NT, zmienia wszelkie tego typu przekazy z ST. Stronę Racjonalista czytywałem, czasami jeszcze coś lepszego przeczytam, ale ogólnie roi się tam od nadużyć, błędów logicznych i ideologicznego ustawiania spraw tzn. wszystkiego tego, co autorzy tej strony tak ochoczo zarzucają innym. Hellmaker [ Legend ] alpha_omega ---> Nie opieraj się tylko na grecko-rzymskim okresie. Doucz się również o innych cywilizacjach, przy których Grecja czy Rzym to małolaty. I nie czepiaj się TYLKO rasizmu. Nie wyrywaj pojedynczej frazy z całej wypowiedzi, żeby pokazać, że wypowiedź nie ma sensu. Ta sztuczka jest wyjątkowo beznadziejna - może tylko takie śmieszne ludziki jak Ty dają się na nią złapać. Poza tym - drogi niedouku pozujący na znawcę - im bliżej czasów współczesnych, tym więcej religia miała do powiedzenia nt. rasizmu. Przyjrzyj się uważnie jak Stolica Apostolska regulowała istnienie niewolników i to ze względów - niespodzianka - rasowych. Niewolnictwo i religijne ludobójstwa były na porządku dziennym w każdym państwie w którym kapłani mieli zbyt dużo do powiedzenia. Niestety od zarania dziejów szamani, kapłani i inni "mający kontakt z Bogami" byli zawsze na uprzywilejowanej pozycji. Upolitycznienie religii zaczęło się wraz z rozwojem państwowości gdzie kapłani nadal grali olbrzymią rolę. W większości przypadków dysponowali nawet większą władzą polityczną niż sam władca. To Bogowie wybierali władcę - oczywiście za pośrednictwem kapłanów. To Bogowie kierowali krokami władców - oczywiście za pośrednictwem kapłanów. Fraza typu " Z boskiego namaszczenia" jest stara jak cywilizacja. Na szczęście to się zaczyna gwałtownie zmieniać. MANOLITO [ Senator ] nie ależ skąd islam nie jest niebezpieczny ;) [73] Flyby [ Outsider ] ..dobra, Andruskill ..gdybyśmy chcieli być ździebko "niepoprawni" to moglibyśmy uwzględnić warunki historyczne w jakich powstawała religia którą dzisiaj nazywamy Islamem ..Można znaleźć w Koranie ślady tych warunków, prześledzić ówczesną dość złożoną sytuację polityczno-kulturową, źródeł sporo.. I wysnuć wnioski po takiej czy innej "linii", wskazując na ekspansywny oraz militarny proces rozprzestrzeniania się tej religii.. Niestety chrześcijaństwo wzrastające na najlepszych tradycjach antycznego świata, bogate jak żadna inna religia w idee pokoju i wzajemnej miłości, nie ustrzegło się podobnych procesów ;) ..Można się spierać na ile to była konieczność historyczna a na ile "interpretacja" kontynuatorów chrześcijaństwa niemniej fakty wskazują na niekoniecznie pokojowe szerzenie religii chrześcijańskiej ;) ..Prawdą jest jednak że w wypadku chrześcijaństwa, zawsze na ile to było możliwe przestrzegano (mniej więcej) dobrowolnej formy chrystianizacji ..Można powiedzieć że to samo "praktykował" Islam jedynie w bardziej hmm ..bezpośredniej formie, opodatkowania i ograniczania praw wyznawców innych religii ..Taka łagodniejsza forma "nawracania mieczem", tu i ówdzie praktykowana jest do dzisiaj ;) ..Wszystkie powyższe uwagi nakazują jedynie nie naśladować tego co w obu tych religiach nie jest godne naśladowania ;) Pan P. [ 022 ] Od siebie mogę polecić esej dorzucający swoje "trzy grosze" do odpowiedzi na pytanie zawarte w tytule wątku: Po angielsku, co prawda, ale napisany dość przystępnym językiem. Identycznie właściwie wnioski wysnuwa inny ceniony znawca islamu - Ibn Warraq w książce "Why i am not a muslim". Zacytuję trzy najbardziej rzucające się w oczy fragmenty: By far the majority of Muslims today live their lives without recourse to violence, for the Koran is like a pick-and-mix selection. If you want peace, you can find peaceable verses. If you want war, you can find bellicose verses. You can find verses which permit only defensive jihad, or you can find verses to justify offensive jihad. It is probably true that in every faith ordinary people will pick the parts they like best and practise those, while the scholars will work out an official version. In Islam the scholars had a particularly challenging task, given the mass of contradictory texts within the Koran. To meet this challenge they developed the rule of abrogation, which states that wherever contradictions are found, the later-dated text abrogates the earlier one. To elucidate further the original intention of Mohammed, they referred to traditions (hadith) recording what he himself had said and done. Sadly for the rest of the world, both these methods led Islam away from peace and towards war. For the peaceable verses of the Koran are almost all earlier, dating from Mohammed’s time in Mecca, while those which advocate war and violence are almost all later, dating from after his flight to Medina. Though jihad has a variety of meanings, including a spiritual struggle against sin, Mohammed’s own example shows clearly that he frequently interpreted jihad as literal warfare and himself ordered massacre, assassination and torture. From these sources the Islamic scholars developed a detailed theology dividing the world into two parts, Dar al-Harb and Dar al-Islam, with Muslims required to change Dar al-Harb into Dar al-Islam either through warfare or da’wa (mission). oraz So the mantra ‘Islam is peace’ is almost 1,400 years out of date. It was only for about 13 years that Islam was peace and nothing but peace. From 622 onwards it became increasingly aggressive, albeit with periods of peaceful co-existence, particularly in the colonial period, when the theology of war was not dominant. For today’s radical Muslims — just as for the mediaeval jurists who developed classical Islam — it would be truer to say ‘Islam is war’. One of the most radical Islamic groups in Britain, al-Ghurabaa, stated in the wake of the two London bombings, ‘Any Muslim that denies that terror is a part of Islam is kafir.’ A kafir is an unbeliever ( a non-Muslim), a term of gross insult. [18] smuggler --> Religia nie jest niebezpieczna, niebezpieczni sa fanatycy, ktorzy w niej znajduja uzasadnienie do czynienia zla. Rownie niebezpieczny jak islam jest i katolicyzm, z krucjata/dzihadem i nawracaniem mieczem tudziez "mordujcie wszystkich, Bog rozpozna swoich" itd. Mysle, ze fanatyk kazda religie sprowadzi do tego, zeby wyrznac tych, co jej nie wyznaja, znajdzie na to cytaty w swej swietej ksiedze.. IMO nazywanie tego 'czynieniem zła' to unik od poszukiwania faktycznej odpowiedzi. Przecież ci ludzie po prostu wierzą w to, w co mówią, że wierzą i podkreślają to na każdym kroku. Dlaczego kilkunastu w miarę wykształconych przedstawicieli klasy średniej oddało życie za zabicie tysięcy ludzi (mam tu na myśli 9/11, ale - choć skala mniejsza - to Londyn i Madryt też pasują)? Bo szczerze wierzyli, że trafią za to wprost do raju. Motywacją terrorystów nie jest "czynienie zła". To nie psychopaci, a religijni idealiści, którzy w świetle własnych wierzeń postępują najzupełniej racjonalnie. Zostali wychowani w niekwestionowanej wierze, a wszak w każdej chyba religii uczy się dzieci, że nie podważanie jej zasad jest cnotą, co przy kilku dodatkowych składnikach (o które wszak nietrudno) daje potencjalnie śmiertelną broń, narzędzie krucjat i dżihadów. Czytałem kilka wywiadów z niedoszłymi samobójcami i najbardziej rzuca się w oczy to, iż kilku z nich mówi, że nie chcieli się wysadzić, by się na kimś zemścić - po prostu chcieli zostać męczennikami, po czym generalnie następuje opis raju tak poetycki, że samemu można się zakochać. O, tu chociażby jeden z wywiadów i choć to akurat nie w nim padają wspomniane przeze mnie słowa, to i tak jest dość ciekawą lekturą. alpha_omega [ Legend ] Hellmaker -- Beznadziejna, to była cała Twoja ówczesna odpowiedź na mojego posta. Miast lepić oskarżenia religii z dziesiątek półprawd, odpowiedz sobie na pytanie. Czy robiono podobnie w imię ideałów Oświeceniowych (racjonalizm, humanizm), w imię ateizmu i wszelkich innych ideologii. Robiono. Koniec kropka. Dla osoby, która potrafi rozumować abstrakcyjnie to kończy dyskusję. Oznacza to bowiem, że analogicznie do systemu wierzeń w Boga, można wyzyskać jakikolwiek system wierzeń (bo tym jest każdy światopogląd; system wierzeń w pewną hierarchię wartości). Skoro tak jest, to nie ma nic specyficznie złego w systemie wierzeń w Boga (jako takim). ______________ Jeśli dokonujesz tak konkretnych oskarżeń jak nazwanie Watykanu punktem handlu niewolnikami (jednym z głównych) podawaj źródła swoich rewelacji. Poza tym - drogi niedouku pozujący na znawcę - im bliżej czasów współczesnych, tym więcej religia miała do powiedzenia nt. rasizmu. Przyjrzyj się uważnie jak Stolica Apostolska regulowała istnienie niewolników i to ze względów - niespodzianka - rasowych. Tutaj, drogi niedouku i kłamliwy propagandzisto walczysz z wypowiedzią, jakiej nigdzie nie wygłosiłem. Oczywiste, że religia mogła mieć więcej do powiedzenia w sprawach rasizmu, kiedy ten zaczął istnieć. Z tego prostego powodu, że wcześniej nie istniał. Coś szwankują Ci same podstawy logicznego myślenia. I jak - nie do ukrycia jest fakt, że Kościół splamił się uznaniem niewolnictwa i postaw rasistowskich; tak takim samym faktem jest, że nie miał nic wspólnego z początkami tego procederu, a jedynie uznał (politykierstwo) stan rzeczy. Religia natomiast nie miała - sama w sobie - z tym zjawiskiem absolutnie nic wspólnego. Tak jak nauka sama w sobie nie ma nic wspólnego, z nazistowskimi "naukowcami", którzy "naukowo" uzasadniali słuszność dzielenia ludzkości na ludzi i podludzi. Niewolnictwo i religijne ludobójstwa były na porządku dziennym w każdym państwie w którym kapłani mieli zbyt dużo do powiedzenia. Niestety od zarania dziejów szamani, kapłani i inni "mający kontakt z Bogami" byli zawsze na uprzywilejowanej pozycji. Źródła poproszę. Panie douczony. Upolitycznienie religii zaczęło się wraz z rozwojem państwowości gdzie kapłani nadal grali olbrzymią rolę. W większości przypadków dysponowali nawet większą władzą polityczną niż sam władca. Tak więc kto jest odpowiedzialny? Religia sama w sobie, czy osoby, które ją upolityczniły? To Bogowie wybierali władcę - oczywiście za pośrednictwem kapłanów. To Bogowie kierowali krokami władców - oczywiście za pośrednictwem kapłanów. Fraza typu " Z boskiego namaszczenia" jest stara jak cywilizacja. Z czym Ty się kłócisz? Przecież o tym właśnie piszę. Religia bywała, jak światopogląd racjonalistyczny, ateistyczny (i setki innych), wykorzystywana przez cynicznych, żadnych władzy ludzi. Nie bardzo chyba rozumiesz na czym polega polityka. Polityka polega i zawsze polegała na wpisywaniu siebie i innych w wizerunki. Jest zatem oczywiste, że - jeśli istnieje jakiś system wartościowania (czy to religijny, czy świecki) - może zostać wykorzystany w tej grze. I tutaj religia nie ma nic do rzeczy. [76] Flyby [ Outsider ] ..Pan P. ..tak, oni (popularnie nazywani terrorystami islamskimi) w to wierzą głęboko jak każdy bezgranicznie wierzący ;) ..Tyle że to nie jest istota religii Islamu a zjawisko nowe.. Gdyby było normą i przykazaniem na przestrzeni wieków albo wszyscy bylibyśmy muzułmanami albo Islamu już by nie było ;) ..I mam nadzieję że wyznawcy Islamu w swojej myślącej większości zdają sobie z tego sprawę wiedząc że życie zgodne z przykazaniami Koranu także w innej formie daje im drogę do Raju ;) alpha_omega [ Legend ] Flyby -- Ściśle rzecz biorąc w długim okresie dziejów, to właśnie Islam był ostoją tolerancji, oświecenia, nauki. Taven [ Generaďż˝ ] Nadużyciem jest z jednej strony twierdzenie, że praktykowanie islamu prowadzi bezpośrednio do terroru i przemocy, a wszyscy jego wyznawcy ochoczo przystąpiliby do dżihadu, a z drugiej, że "wszystko zależy od interpretacji", że żadna religia nie jest sama w sobie zła. Rozumowanie z drugiego przypadku ma zasadność tylko wtedy, jeżeli symbole kulturowe nie mają jakiegokolwiek autonomicznego znaczenia, pozbawione są wewnętrznej treści, sprowadzają się tylko do neutralnego obiektu, którzy można dowolnie interpretować według własnej woli. A tak nie jest, sama teoria biologicznego i ewolucyjnego pochodzenia religii (którą większość obrońców islamu zapewne popiera) zakłada, że pojawienie się kultów religijnych jest odpowiedzią na określone zapotrzebowania człowieka, a tym samym sformalizowane religie niosą ze sobą pewną, odpowiadającą tym zapotrzebowaniom, wyrażającą określone stany, uczucia czy elementy ludzkiej psychologii, treść. Tak więc nie ma nic "niewłaściwego" czy "niesprawiedliwego" w nazywaniu islamu religią przemocy, doszukiwania się wykrętnych interpretacji, wygładzania niebezpiecznych treści. I nie chodzi tu tylko o suchą analizę Koranu, religia to zjawisko dużo szersze obejmujące zinstytucjonalizowaną społeczność, określoną kulturę, prądy myślowe. Trudno powiedzieć, żeby atmosfera w świecie muzułmańskim i jego stosunek do cywilizacji europejskiej był specjalnie pozytywny, tak jak trudno ograniczać religię do suchej nauki głoszonej w tradycyjnych księgach. Casus chrześcijaństwa oczywiście musiał się pojawić i jak zwykle w nietrafnym kontekście. Skala wypaczenia, zdehumanizowania współczesnego Kościoła (z dodatkiem mnóstwa pozytywnych rzeczy, jakimi ta instytucja się zajmuje - działania charytatywne, zabieganie o pokój, misjonarstwo) jest nieporównywalna do tego, co dzieje się na bliskim wschodzie (i piszę to z pozycji nie-katolika, osoby nie mogącej się zgodzić z częścią nauk chrześcijaństwa z powodów moralnych, estetycznych, społecznych - i tak, z naukami, a nie ich "interpretacją") [79] Flyby [ Outsider ] ..alpa_omega, Ty "książkowy molu" ;).. po niewiarygodnie wielkich i szybkich podbojach był okres "konsumpcji" tego co się zdobyło ..To właśnie ten króciutki okres " ostoi tolerancji, oświecenia i nauki" ;) Ładnie to opisuje Adam Mez w swoim "Renesansie Islamu" ;) ..pamiętaj że termin "książkowy mól" w dzisiejszych czasach jest komplementem ;) alpha_omega [ Legend ] Taven -- Zgoda. Nie można tak mówić o wszystkich konkretnych religiach. Przecież miewaliśmy wierzenia, które prowadziły do praktyk kanibalistycznych. Chodzi o religię jako taką, albo - lepiej - o religijność. Ta nie zakłada żadnych negatywnych konkretów. Natomiast Chrześcijaństwo (które stawia NT za wzór), jest właśnie konkretną religią, która sama w sobie - w swojej wewnętrznej treści świętych ksiąg - w żaden sposób nie może być uznana za odpowiedzialną za czyny swoich "wyznawców". Nie mylmy też nauk religijnych, z naukami kościelnymi. Ja to rozróżniam. I tylko pierwsze uznaję za daną religię samą w sobie. Nauki kościoła, to właśnie nic innego, jak interpretacje (bardzo często motywowane politycznie). [81] Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ] alpha - może w NT tego nie ma, ale cytat w którym Jezus nazywa pogan psami to też niezbyt ich psami, bo nie wierza w zydowskiego boga? a kto miał go im przekazać? coś tu nie i nie zapominaj że chrzescijaństwo to też i ST na którym wyrosło, Jezus był żydem i miał typowo żydowski tok myslenia i poglady - stwórca = Jahwe. Źródła poproszę. Panie douczony. mało znasz historię. poczytaj sobie co katolicy wyprawiali w 1943 z prawosławnymi w Serbii i Chorwacji. Ante Pavelić - mówi ci to coś? nie? to poczytaj o tym wybitnym katoliku, pupilku papieża Piusa XII i prywatnie kolekcjonera wydłubywanych żywcem oczu prawosławnych, a o franciszkanach biegających z pistoletami i strzelających do ludzi wiesz? a o święceniu przez biskupa Stepinaca ( uczynionego przez naszego swiętoszka JP2 - błogosławionym - ohyda) narzędzi mordów na prawosławnych? poczytaj sobie to zmienisz stosunek do chrześcijaństwa. właśnie za te wydarzenia nienawidzę kościoła. alpha_omega [ Legend ] Jedziemy do Gęstochowy -- i nie zapominaj że chrzescijaństwo to też i ST na którym wyrosło, Jezus był żydem i miał typowo żydowski tok myslenia i poglady - stwórca = Jahwe. Tylko, że NT zmienia całkowicie perspektywę i daje zupełnie nowe rozumienie starych prawideł, inne zaś wręcz odrzuca. Twierdzenie zatem, że istnieje ST nie ma nic do rzeczy, bo on ma być odczytywany poprzez NT. mało znasz historię. poczytaj sobie co katolicy wyprawiali w 1943 z prawosławnymi w Serbii i Chorwacji. Ante Pavelić - mówi ci to coś? Mało znam historię? Raczej, Ty piszesz tutaj o czymś ni z gruszki, ni z pietruszki, bez żadnego związku z moją wypowiedzią. Poza tym - nie rozróżniasz idei, od jej instrumentalnego traktowania, o czym cały czas piszę, że jest nieuprawnionym rozumowaniem. ybe93 [ Konsul ] tak... ja znam gościa o imieniu Islam... koleś napakowany jak cholera i w dodatku na jujitsu uczęszcza... lepiej do niego nie podchodzić:P RazPuding [ Konsul ] Puding a słowa o "Izraelu, który trzeba wymazać z mapy" to wymysł gazet z Tel-Awiwu? Nie wiem gdzie ty widziałeś to wsparcie Iranu, może przed rewolucją 1979 roku? - owszem Trael, to właśnie miałem na myśli - relacje izraelsko-irańskie, za czasów panowania Pahlaviego były bardzo przyjazne, a nawet sojusznicze. o tym że w międzyczasie (22 sierpnia 1953) CIA wykonało zamach stanu przeciwko demokratycznie wybranemu premierowi Mohammedowi Mossadekowi, też można zapomnieć - przecież to drobiazg dla (uwaga ironia) "islamskich dzikusów"... kontakty izraelsko-irańskie zostały ukrócone dopiero po przejęciu władzy przez ajatollaha Chomeiniego po 1979r. wszelkie wspólne projekty - przerwane, a rewolucjoniści przejmowali władzę z hasłami pro-syryjskimi, co musiało oznaczać negatywny stosunek do Izraela. oczywiście fakt, że armia iracka wysłana przeciwko rewolucjonistom miała poparcie praktycznie wszystkich mocarstw światowych oraz Arabii Saudyjskiej, to też zrozumiałe - w końcu to tylko (uwaga ironia) "islamskie dzikusy"... na złość wszystkim bojownicy Chomeiniego odparli iracką agresję i zawzięli się, a jakże. potem było tylko już potępianie Izraela i "wymachiwanie szabelką". oczywiście tylko Iran w zamian dostawał sankcje, nalepkę "islamskiego oszołoma" i powstawały kolejne filmy w Hollywood o "turbaniarzach z kałachami". i tak jest do dzisiaj bo nie zrozumieli w tym Iranie kto rządzi w regionie, nie kupują broni od Izraela, nie zamykają szkół religijnych i nie chcą kupować amerykańskich filmów, bo to tylko (uwaga ironia) "islamskie dzikusy"... ps. w zasadzie ci którzy popierają Platformę i pochwalaną przez nią secesję Kosowa, to powinni (zgodnie z logiką) popierać też niepodległość prześladowanych Syryjczyków nazywanych dla niepoznaki Palestyńczykami. nawiasem mówiąc, to tak jakby Sowieci zamiast Polacy używali nazwę Kresowiacy w globalnych mediach i "przyjęłoby się" po 20 latach klepania. na nasze nieszczęście Sowieci mieli gdzie wywieźć Polaków na wyginięcie,a Izraelczykom zostają tylko metody mniej pozorne np.: Trael [ Mr. Overkill ] relacje izraelsko-irańskie, za czasów panowania Pahlaviego były bardzo przyjazne, a nawet sojusznicze No, ale co to ma do obecnych czasów i rzekomego "zawsze" poparcia dla Izraela? Twoje "zawsze" skończyło się w 1979. Zmieniło się w jawną agresję w stosunku do Izraela. oczywiście fakt, że armia iracka wysłana przeciwko rewolucjonistom miała poparcie praktycznie wszystkich mocarstw światowych oraz Arabii Saudyjskiej, to też zrozumiałe - w końcu to tylko (uwaga ironia) "islamskie dzikusy"... Tak ironia, ale nietrafiona. Wszyscy wiedzą dlaczego zachód popierał Irak. Nie pierwszy taki przypadek w historii i zapewne nie ostatni. Mniejsze zło. i tak jest do dzisiaj bo nie zrozumieli w tym Iranie kto rządzi w regionie, nie kupują broni od Izraela, nie zamykają szkół religijnych i nie chcą kupować amerykańskich filmów Jeśli ty w to wierzysz to współczuję. Problem państw arabskich polega na tym, że wielu przywódców nie potrafi zrozumieć, że Izraelczycy nie zrezygnują ze swojej ciężko wywalczonej ojczyzny. Są dwie drogi, można pójść tą, którą poszedł Egipt, ale można też iść drogą Syrii. Prosta sprawa a już w szczególności dla krajów takich jak Iran, które leżą kilkaset kilometrów dalej. No, ale lepiej wzywać do "wymazywania Izraela" z mapy a później płakać, że ktoś chce im spuścić wpier... Czy może to cyniczna kalkulacja, popychać mieszkańców zachodniego brzegu jordanu i strefy gazy do krwawej walki o kraj, którego nigdy nie było. Nakręcać ich niech giną w walce z Izraelem przecież każda ofiara to woda na młyn dla propagandy. Jak to mawiał Ho Chi Minh: Niezmiernie cieszy mnie, że mam lepszą prasę w New York Times niż amerykańscy żołnierze... w zasadzie ci którzy popierają Platformę i pochwalaną przez nią secesję Kosowa Cóż, a jak nie popierają secesji Kosowa to co? Syryjczyków nazywanych dla niepoznaki Palestyńczykami. nawiasem mówiąc, to tak jakby Sowieci zamiast Polacy używali nazwę Kresowiacy w globalnych mediach i "przyjęłoby się" po 20 latach klepania. Nawiasem mówiąc to się mylisz. Obecnie uważają się za Palestyńczyków, to tak jakby Polacy z kresów nazywali się Kresowiakami i chcieli stworzyć sobie taki naród Kresowiaków. Hellmaker [ Legend ] Alpha_omega ---> " Jeśli dokonujesz tak konkretnych oskarżeń jak nazwanie Watykanu punktem handlu niewolnikami (jednym z głównych) podawaj źródła swoich rewelacji. " - Kryminalna Historia Kościoła Katolickiego. 11 grubych tomiszcz. I jeszcze kilka innych. I niekoniecznie Watykanu. Nie zawsze był on Stolicą Apostolską. Watykan jest SA od 1377 roku. Ty w ogóle nie rozumiesz o czym pisałem od początku. Post nr [7]. Religie same w sobie nie muszą być - i większości nie są - złe. Tylko Ci, którzy je interpretują, są na szczytach władzy religijnej, a w dodatku mają wpływ na politykę. I o to mi się od początku rozchodzi. A że KK dysponował realną, olbrzymią władzą polityczną ... dopowiedz sobie resztę. "a jedynie uznał (politykierstwo) stan rzeczy" - uznał ? zachęcał wręcz w różnych papieskich edyktach i wypowiedziach ... Co do niewolnictwa w wypowiedziach KK chociażby takie dwa: 1. Sobór laterański w 1179 2. Mikołaj V - Romanus Pontifex - dający katolickim narodom (a konkretnie Portugalii - niemniej był wykorzystywany przez innych też jako podstawa ich postępowania) panowanie nad zdobytymi ziemiami. Co walnie przyczyniło się do traktowania wszystkiego w Afryce i Nowym Świecie jako niewolników. Taki uroczy artykulik jakbyś chciał: [87] RazPuding [ Konsul ] Trael - szczerze mówiąc osłupiałem - ktoś kto sceptycznie traktuje polskich patriotów, nagle okazuje się gorliwym adwokatem Izraelskiej niepodległości. oczywiście masz do tego prawo, ale dla mnie takie zestawienie jest u Polaka zaskakujące - mamy po prostu inne priorytety. Ty preferujesz "mniejsze zło" polegające na podbijaniu krajów fundamentalistycznych i "współczucie" dla tych, którzy są przekonani, iż Irańskie społeczeństwo wcale nie samo prosi się o "wpier..." szkoda tylko, że nie pamiętasz, iż Izrael również jest krajem fundamentalistycznym i od pół wieku sieje szowinistyczny terror wśród tubylczych Arabów, dokonując często ludobójstw. tym samym to właśnie Izrael prosi się "o wpier..." w dodatku a'propos "kraju, którego nigdy nie było" to na początku XXw. to właśnie izraelskiego państwa tam nie było, a Żydów w okolicy Palestyny było ledwie tysiąc... nie chcę przytaczać całej historii tego regionu w XXw., ale w wielu publikacjach spotyka się tezę, iż mieszkańcy okolic Palestyny zawsze uważali się za Syryjczyków. Palestyńczyków zrobiła z nich konfrontacja z Izraelem i rezolucje ONZ po wielu latach "klepania" w gazetach. to chyba nie czyni z nich podludzi zdatnych jedynie do izolowania w getcie. ps. "naród wybrany" w swoich faszystowskich zapędach nawet nie raczył oszczędzić oszczędzili jednostek USA: - czy to też jest "mniejsze zło"? szowinizm, bezwzględne podstępy i moc oręża - to Ci się podoba? jeśli tak, to nie rozumiem dlaczego wspierając Platformę, pomagasz czynić z Polski "Palestynę Europy" zamiast przyczyniać się do wzmocnienia Ojczyzny. obawiam się, że zbyt łatwo pozwalasz sobie określać "terrorystów" i traktować polowania na nich jako "mniejsze zło". to zakrawa co najmniej na faszyzm i chyba kłóci się z deklarowaną tutaj publicznie Twoją ateistyczną etyką... [88] RazPuding [ Konsul ] SN: A jak pan generał sądzi, jest to prawdziwe czy tylko dyplomatyczne oburzenie? Gen. MP: Z moich informacji wynika, że faktycznie do Tel Awiwu przyjechało sobie sześciu obywateli z paszportami brytyjskimi. Służby graniczne Izraela, zwyczajowo kontrolując dokumenty podróżne skopiowały te paszporty. A następnie podobno ktoś sfałszował te paszporty w taki sposób, że wklejono zdjęcia innych osób nie zmieniając innych danych osobowych. Czyli pojawiło się sześciu obywateli brytyjskich, ale wyglądających trochę inaczej niż w oryginale. Drobna różnica, ale istotna, bo to właśnie ta szóstka pojechała do Dubaju i tam w luksusowym hotelu ponoć zabiła pana Mahmuda al-Mabhuha. A do tego jeszcze ktoś twierdzi, że to właśnie byli pracownicy Mossadu. Generał – porucznik Dahi Chalfan Tamini, szef policji w Dubaju, twierdzi, że był to spisek, ponieważ miejsce pobytu członka Hamasu (hotel) podał grupie zabójców członek Hamasu, który zdradził swego wybierał się z Damaszku do Chin przez Dubaj. I tam właśnie go zabito. Ponieważ wszystkich zabójców udało się sfilmować jest już wystawiony przez Interpol list gończy za tymi osobami. Sytuacja się rozkręca dosyć dynamicznie. ciekawe kiedy zaczną polować na "polskich anty-semitów"... Adam Orzechowski [ Junior ] myślę że islam nie jest niebezpieczny tylko : a Al-Kaida i b że Al-Kaida Powstała przez Amerykanów którzy po 1991 roku nie chcieli wycofać się z Arabii szkoliła tych fanatyków Attyla [ Legend ] Jak widzę moda na poniewieranie sobą samym nadal jest silnie rozwinięta wśród lewackiej hołoty:D To taka dziwaczna maniera atakowania własnego gniazda z pozycji - nie wiem - arabusów, murzynów, ufoludków, czy np. chociażby krewetek:D To jednak, co najbardziej w tym interesujące jest to, że hołota ta przyswaja sobie pozycje tzw. uniwersalizmu nakazującego poniżać własną by tym samym wywyższyć inne kultury. Kultury, które w myśl tej ideologii nie są gorsze od europejskiej, a także przysługuje im fundamentalna równość (cokolwiek miałoby to oznaczać - określenie to w odniesieniu do kultur nie jest ani oczywiste ani w ogóle adekwatne) . Tyle, że ci sami szaleńcy nie dostrzegają, że afirmując tą "równość" kultur afirmują także wyłączność, nietolerancję i poczucie wyższości każdej z nich z osobna. Trael [ Mr. Overkill ] ktoś kto sceptycznie traktuje polskich patriotów, nagle okazuje się gorliwym adwokatem Izraelskiej niepodległości Ja nie traktuję sceptycznie polskich patriotów. Błędnie nazywasz siebie i sobie podobnych patriotami. Stąd to odczucie o sceptycznym traktowaniu. ale dla mnie takie zestawienie jest u Polaka zaskakujące - mamy po prostu inne priorytety Nie wiem jakie ty masz priorytety. Ja za wolność Izraela walczyć nie zamierzam i nie jest to mój priorytet. Wyrażam tylko swoją opinię. Ty preferujesz "mniejsze zło" polegające na podbijaniu krajów fundamentalistycznych i "współczucie" dla tych, którzy są przekonani, iż Irańskie społeczeństwo wcale nie samo prosi się o "wpier..." Ja piszę po prostu o polityce i wyborze jednego zła nad drugim. Tak było od zarania dziejów i nie zanosi się na to aby w niedalekiej przyszłości miało się zmienić. szkoda tylko, że nie pamiętasz, iż Izrael również jest krajem fundamentalistycznym i od pół wieku sieje szowinistyczny terror wśród tubylczych Arabów, dokonując często ludobójstw. Izrael państwem fundamentalistycznym? A to ci dobry tekst. Polecam jednak poczytać jakieś opracowania na temat historii Izraela bo to co piszesz to jakaś bzdura totalna. Odnośnie linków to czemu nie przytoczysz żadnych przykładów masakr wywołanych przez Arabów? Co wysadzanie się w autobusie czy kawiarni w momencie gdy panuje zawieszenie broni jest ok? Przypomnij sobie kto naprawdę przyczynia się do śmierci i biedy tych Palestyńczyków. Kto atakuje Izrael a później po bohatersku chowa się między ludnością cywilną, przy szpitalach lub w szkołach. Wiadomo jak coś się stanie znowu woda na młyn, że Izrael niszczy szkoły i szpitale, albo morduje niewinnych. w dodatku a'propos "kraju, którego nigdy nie było" to na początku XXw. Państwa palestyńskiego też nie było i nie było czegoś takiego jak naród palestyński. to właśnie izraelskiego państwa tam nie było, a Żydów w okolicy Palestyny było ledwie tysiąc... No a zaraz przed wybuchem pierwszej wojny już 40 tyś. Teraz sobie pomyśl skąd się oni tam wzięli i dlaczego tam przyjechali. Mam też inne pytanie. Skoro nie powinni mieszkać w Izraelu i w Europie też ich wielu nie chce to gdzie byś ich w takim wypadku umieścił drogi Pudingu? W kosmos wysłać? Pod mur i kulkę? Może inne pytanie a co ty byś zrobił gdybyś był na ich miejscu? Gdy w Europie pogromy a później II WŚ i obozy? nie chcę przytaczać całej historii tego regionu w XXw., ale w wielu publikacjach spotyka się tezę, iż mieszkańcy okolic Palestyny zawsze uważali się za Syryjczyków. Palestyńczyków zrobiła z nich konfrontacja z Izraelem i rezolucje ONZ po wielu latach "klepania" w gazetach. Mocno musieli klepać jak sami Palestyńczycy w końcu w to uwierzyli i chcą stworzyć palestyńskie państwo. No i co do jednego musimy się zgodzić. Konfrontacja z Izraelem obudziła świadomość polityczną tych ludzi. Tak samo jak konfrontacje Ukraińców z Polakami. to chyba nie czyni z nich podludzi zdatnych jedynie do izolowania w getcie. Sami się tam spychają. Ile razy Izrael wyciągał do nich rękę? Spytaj panów z Hamasu ile dostają kasiory i jak bardzo boją się utraty władzy i pieniędzy w wypadku wybrania pokojowej drogi. Co nie ma obywateli Izraela pochodzenia Arabskiego? szowinizm, bezwzględne podstępy i moc oręża - to Ci się podoba? Nie podoba mi się. Dlatego nie popieram Hamasu. to nie rozumiem dlaczego wspierając Platformę, pomagasz czynić z Polski "Palestynę Europy" zamiast przyczyniać się do wzmocnienia Ojczyzny. O matko, nie mogłeś przeboleć i musiałeś wstawić: A Kartaginę należy zniszczyć! Słyszałem już o Meksyku Europy, ale Palestynie nigdy :D nacjonalizm, etatyzm, militaryzm, imperializm, totalitaryzm, antykomunizm, korporacjonizm, populizm oraz opozycja do politycznego i ekonomicznego liberalizmu. określać "terrorystów" i traktować polowania na nich jako "mniejsze zło" Polowanie na terrorystów to słuszna sprawa a nie mniejsze zło. Czy zbyt łatwo ich określam? Może. Jednak nie mam szacunku do ludzi, którzy najpierw strzelają a później kryją się po szpitalach, szkołach czy innych cywilnych budynkach, tylko po to żeby później nakręcić film do wiadomości z trumnami tychże cywilów. Jak widać powiedzenie "po trupach do celu" bardzo tutaj pasuje. to zakrawa co najmniej na faszyzm i chyba kłóci się z deklarowaną tutaj publicznie Twoją ateistyczną etyką... Nie za często używasz słowa faszyzm? No cóż za wiki: Nacjonalizm, etatyzm, imperialzm, antykomunizm, populizm, opozycja do politycznego i ekonomicznego liberalizmu. Zobacz ile cech, które pasują do twoich poglądów. Co to ma wspólnego z polowaniem na terrorystów? Nie mam pojęcia... Son of the Beach [ Centurion ] Wonski [ Hebrew Hammer ] RazPuding "ciekawe kiedy zaczną polować na "polskich anty-semitów"..." Mozesz byc pewny, ze zaczna jak tylko ci słynni antysemitnicy zaczna wysadzac sie w Izraelu. I co ty masz na przeciwko akcji specjalnych takich. Ja na przyklad jestem zdania, ze jeżeli gdzieś na świecie ktoś podniósł by ręke na obywatela RP, na ten przykład w taki sposób, jak na tego nieszczęsnego polskiego geologa. To obowiązkiem Rzeczypospolitej być winno mu te ręku u samej dupy uciąć. ...ze dwa razy, tak żeby wszyscy mieli jasnosc w tej kwestii. [94] RazPuding [ Konsul ] oki, Trael - Izrael jest bez winy, a Tusk mówi prawdę - nie będę się już spierać, bo w wyniku dyskusji okaże się nie daj Panie Boże, że ja też jestem terrorystą (w końcu patriotyzmu już mi odgórnie odmówiono ;) Ja na przyklad jestem zdania, ze jeżeli gdzieś na świecie ktoś podniósł by ręke na obywatela RP, na ten przykład w taki sposób, jak na tego nieszczęsnego polskiego geologa. - super zgłoś się do komando porywaczy Stefana Michnika - już prawie jest na niego list gończy: i weź ze sobą "jedynego prawdziwego patriotę - Traela", będziecie razem sławni jak spec-grupa, która uprowadziła niegdyś Eichmana: ps. Trael - a może jakiś sparing w CMa - zawsze w CMHQ "chowałeś się po krzakach", a ciekaw jestem czy w bitwie jesteś równie mocny co w stukaniu na Forum ;) Trael [ Mr. Overkill ] oki, Trael - Izrael jest bez winy Tego nigdzie nie pisałem. Jak widzę uciekasz ze skrajności w skrajność. W tamtym regionie nie ma krajów bez winy. Każdy ma coś na sumieniu, ale jeśli chodzi o ostatnie czasy to tak. Główny ciężar winy spada na organizacje takie jak Hamas i wspierające je kraje. zawsze w CMHQ "chowałeś się po krzakach" No a co to niby oznacza? ciekaw jestem czy w bitwie jesteś równie mocny co w stukaniu na Forum ;) Dawno nie grałem z żywym przeciwnikiem. Jeśli jednak grywasz w CMAK to możemy się wirtualnie po mordach okładać nawet cały rok. Chętnie zagram pod jednym warunkiem, że będziesz się trzymał tematu i nie będziesz mi linków przesyłał w e-mailu ;P [96] Attyla [ Legend ] Trael ale jeśli chodzi o ostatnie czasy to tak. Główny ciężar winy spada na organizacje takie jak Hamas i wspierające je kraje. Tak to napisałeś, jakby pokój był wartością samą_w_sobie i dla_siebie. odpowiem ci słowami ministra Becka z 5 maja 1939 r.: "Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną. Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na pokój zasługuje. Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną. My w ........... (może w Palestynie?) nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest tylko jedna rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor." Na zakończenie chcę dodać, że dokładnie ten sam zarzut mógłbyś postawić powstańcom listopadowym, styczniowym, antysowieckim, warszawskim. Mógłbyś postawić go AK i każdej organizacji dążącej do zbrojnej realizacji celów politycznych. Mógłbyś go postawić nawet Solidarności z roku '80. Nie wiem tylko, czy powinieneś. Pomimo tego, że już to zrobiłeś. Trael [ Mr. Overkill ] Attyla jedno proste pytanie. Które z tych powstań było wycelowane w jak największe ofiary po stronie własnego narodu? Którego organizatorzy cynicznie liczyli na największą liczbę ofiar tak żeby to dobrze wyglądało w mediach? Attyla [ Legend ] Attyla jedno proste pytanie. Które z tych powstań było wycelowane w jak największe ofiary po stronie własnego narodu? Nie wiem, które "było wycelowane". Zapewne dlatego zapewne, że nie wiem co to znaczy, by "było wycelowane". Bo jeżeli chodzi o działanie celowe, to śmiem wątpić w celowość także w wydaniu Palestyńczyków. Jeżeli zaś chodzi o skutki, to KAŻDE przegrane powstanie takie skutki wywoływało. Za każdym razem była to hekatomba ofiar, wysiedlenia itp. Jeżeli zaś idzie o godzenie się z ofiarami, to zdaje się na tym właśnie polegała idea kamikadze? W Polsce przed wojną także prowadzono prace nad tym. Bodaj miały to być "żywe torpedy" albo coś w tym gatunku. Tego ostatniego nie odczytuj jako usprawiedliwienie dla tego typu praktyk. To element zbrodniczej ideologii lub - jak w tym przypadku - równie zbrodniczej religii politycznej. Przemyślałem i jestem skłonny zgodzić się bez zastrzeżeń. Trael [ Mr. Overkill ] Bo jeżeli chodzi o działanie celowe, to śmiem wątpić w celowość także w wydaniu Palestyńczyków. Fakt, racja. Po prostu już tak jakoś wypada, że z okolic szpitala jest najlepsze miejsce do ostrzału terytorium Izraela. No a w szkołach zawsze dużo wolnych sal gdzie można składować broń. Jakoś tak przez przypadek kasa płynie z zagranicy a przywódcy bojowników żyją sobie dostatnie. Czego nie można powiedzieć o reszcie Palestyńczyków. Wszystko to czysty przypadek i niecelowe działanie... eros [ Senator ] Islam nie jest niebezpieczny. Calkiem przypadkowo jego nazwa pochodzi od slow konczacych listy proroka do okolicznych wladcow: aslim taslam. [101] RazPuding [ Konsul ] skoro dla Żydów bohaterem jest autor poniższych słów: My, bundowcy, byliśmy jedyną organizacją polityczną mającą pieniądze. Nowojorska organizacja robotnicza, do której należał szef amerykańskich związków zawodowych Dubiński, od samego początku przysyłała pieniądze. Natomiast syjoniści nie mieli ani grosza. Ich towarzysze z Palestyny porzucili ich. Żeby wystarać się o broń, urządzaliśmy “eksy”, czyli ekspropriacje. Chodziło się do bogatych Żydów, do przemytników czy do żydowskich policjantów, terroryzowało się ich i zabierało forsę. Kasę Judenratu ograbiliśmy na setki tysięcy złotych, obrabowaliśmy też przedsiębiorstwo aprowizacyjne. Posunęliśmy się nawet do porwania. Lichtenbaum, przewodniczący Judenratu po Czerniakowie, odmówił pieniędzy. Uwięziliśmy więc jego syna. Trzymaliśmy go przez 12 godzin. Do Lichtenbauma napisaliśmy, że trzymamy chłopca z nogami zanurzonymi w cebrzyku z lodowatą wodą, tak że na pewno nabawi się choroby. Przyszli z pieniędzmi. Innym razem żydowski policjant, zresztą skurwysyn, nie chciał dać nam pieniędzy. Przyszliśmy do niego około czwartej, gdy termin ultimatum upływał. – Nie chcesz dać? – spytaliśmy i zastrzeliliśmy go. Po tym zdarzeniu wszyscy płacili. W sumie pieniędzy nam nie brakowało. To my byliśmy prawdziwą władzą w getcie. To my decydowaliśmy, jak mają żyć ludzie, którzy pozostali w getcie. Nazywali nas “partią”. Gdy partia coś kazała, było to wykonywane. (…) Tylko w marcu 1943 roku wykonaliśmy trzy wyroki śmierci na kolaborantach. - to dlaczego dla tubylców z Palestyny bohaterem nie może być bojownik Hamas? Miniu [ Senator ] RazPuding wypadalo bys podal o kim jest ten wycinek wspomnien to jest forum a nie "1 z 10". Wydaje mi sie ze byl to fragment o Marku Edelmanie ale on nie byl z tego co wiem raczej w Izraelu lubiany a tym bardziej uwazany za bohatera . [103] RazPuding [ Konsul ] to fragment o Marku Edelmanie ale on nie byl z tego co wiem raczej w Izraelu lubiany a tym bardziej uwazany za bohatera . - to prawda, ale w moim poście nie ma słowa o Izraelu - wspominam jedynie o Żydach - post-sowieckich Żydach, którzy mają specyficzne poczucie bohaterstwa: Zebraliśmy się tutaj przy pomniku Powstańców Warszawskiego Getta, by pożegnać bohatera tego powstania, jednego z przywódców żydowskiej Organizacji Bojowej, polskiego Żyda i żydowskiego Polaka - Marka Edelmana. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek złożył w sobotę kondolencje rodzinie oraz przyjaciołom zmarłego w piątek Marka Edelmana, którego pożegnał jako "wielkiego polskiego bohatera". a w temacie - nie ma usprawiedliwienia dla Żydów - tak samo jak sami przyznali sobie prawo do terroryzowania Bliskiego Wschodu swoim najazdem, to tak samo mieszkańcy Palestyny mają prawo walczyć o swoją niepodległość. może historia tego regionu otworzy niektórym oczy: W pierwszej połowie XX w. arabskie ziemie Palestyny, które były wówczas brytyjskim terytorium mandatowym, stopniowo kolonizowali syjonistyczni osadnicy żydowscy napływający tu z Europy. W 1936 r. władze brytyjskie i uzbrojeni osadnicy utopili we krwi strajk powszechny robotników palestyńskich i palestyński ruch chłopski pod przewodnictwem szejka Izz ad-Dina al-Kasama. Gdy w 1948 r. utworzono państwo Izrael i wybuchła pierwsza wojna izraelsko-arabska, milicje syjonistyczne zniszczyły setki wsi palestyńskich, dokonały wielu zbiorowych masakr ich mieszkańców i wypędziły ponad 800 tysięcy Palestyńczyków. To masowe wysiedlenie ludności arabskiej było typową czystką etniczną. Poza kontrolą Izraela znalazły się wówczas dwie strefy geograficzne dawnej Palestyny mandatowej: na wschodzie, pod kontrolą jordańską, Zachodni Brzeg i na południu, pod kontrolą egipską, Strefa Gazy. Tak było do wojny sześciodniowej. 5 czerwca 1967 r. Izrael dokonał "prewencyjnego ataku" na armie arabskie. Uczynił to na trzech frontach. Na południu, w Strefie Gazy i na pustynnym półwyspie Synaj, zaatakował armię egipską; na północy, na Wzgórzach Golan, zaatakował armię syryjską i na wschodzie armię jordańską. W ciągu sześciu dni działań wojennych armie Egiptu, Syrii i Jordanii poniosły druzgocącą klęskę. Tym samym również poniosły klęskę reżimy trzech państw arabskich: nacjonalistyczny reżim egipski, lewicowo-nacjonalistyczny reżim syryjski i reakcyjny, monarchistyczny reżim jordański. Izrael okupował terytoria palestyńskie na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy, ziemie egipskie na Synaju i syryjskie Wzgórza Golan. Izrael zaanektował wschodnią część Jerozolimy. 17 czerwca 1967 r. dokonał w tej części miasta kolejnej czystki etnicznej, wypędzając z niej dziesiątki tysięcy Palestyńczyków. 22 listopada tego samego roku w rezolucji 241 Rada Bezpieczeństwa ONZ zażądała od Izraela opuszczenia terytoriów okupowanych. Izrael zignorował tę rezolucję, podobnie jak wiele innych, traktując je jak świstki papieru, bo znajdując się pod ochroną Stanów Zjednoczonych wiedział, że "społeczność międzynarodowa" nic mu nie zrobi. I nie zrobiła! Miniu [ Senator ] RazPuding bo nikomu poza Izraelem nie przeszkadzal raczej jego antysyjonizm . Nie widze tez niczego zlego w uwazaniu go za bohatera wystarczy miec podstawowa wiedze o strukturze wladzy i sytuacji ekonomicznej w gettach zydowskich podczas wojny. [105] RazPuding [ Konsul ] Nie widze tez niczego zlego w uwazaniu go za bohatera wystarczy miec podstawowa wiedze o strukturze wladzy i sytuacji ekonomicznej w gettach zydowskich podczas wojny. - Twoje słowa aż proszą się o sparafrazowanie: Nie widzę też niczego złego w uważaniu HAMAS za bohaterów - wystarczy mieć podstawowa wiedzę o strukturze władzy i sytuacji ekonomicznej w gettach palestyńskich podczas okupacji Izraela. - prawidłowa wg Ciebie argumentacja, ale zmieniony podmiot... Wonski [ Hebrew Hammer ] "super zgłoś się do komando porywaczy Stefana Michnika - już prawie jest na niego list gończy:" Z najwiekszą przyjemnoscia pomogę w tym Bogu miłym dziele! A jak bedziemy wracac z łupem, to i przez czerską jestem gotów zawadzic, bo i miejsce w bagazniku się znajdzie, a i familia w komplecie bedzie. [107] Miniu [ Senator ] Dla kogos kto czerpie cala swoja wiedze na temat okrucienstw ostatniej wojny swiatowej z filmow sensacyjnych mozliwe ze i tak bedzie dla mnie pozostanie to w najlepszym wypadku ignorancja . qLa [ MPO Medic ] RazPuding Jakim ty jestes przykladowym antysemita :) Zydzi w Polsce - kradli, zydokomuna, zdrajcy Zydzi maja swoj kraj - najezdzcy, mordercy To jak - najlepiej zamknac ich w gettach, albo eskterminowac :)? Panstwo Izrael powstalo wlasnie po to, zeby Zydzi mieli gdzie uciekac przed osobami o pogladach podobnych do twoich :) A nie pozostali zdani na laske losu i litosci innych narodow ( o czym juz kiedys dyskutowalismy ). Edit: Co do cytatu z [101] Niezbyt rozumiem twoje zdziwienie. Gdyby Polakow zamknieto w gettcie to pewnie mala wartosc by dla Ciebie mialo zycie Polakow wspolpracujacych z Niemcami, tak jak dla Edelmana i powstancow Zydowskich mala wartosc mialy zycia policjantow ( wspolpracujacych z Niemcami ), oficieli z Judenratu ( organizacji Niemieckiej ). [109] RazPuding [ Konsul ] Panstwo Izrael powstalo wlasnie po to, zeby Zydzi mieli gdzie uciekac przed osobami o pogladach podobnych do twoich :) - to nie prawda - nie raz podkreślałem, iż nie mam nic przeciwko temu aby każda wspólnota narodowa mogła funkcjonować w Polsce legalnie. są na to odpowiednie regulacje prawne. jeśli ktoś uważa się za Żyda i preferuje lojalność wobec tej narodowości, to może się zrzeszyć jak każda inna mniejszość oraz mieć reprezentację w sejmie. oczywiście warunkiem koniecznym funkcjonowania takich wspólnot narodowych powinno być szanowanie Państwa Polskiego i Tradycji. na tej podstawie stwierdzam iż sugerowanie, że zamierzam kogoś wygonić czy eksterminować jest bezpodstawnym nadużyciem. stwierdzam tylko, że - ta grupa narodowa zdominowała resorty siłowe i politykę naszego kraju - zawłaszczyła sobie prawo do określania obowiązujących wzorców patriotyzmu - wspólnota ta charakteryzuje się skrajnym nepotyzmem i nie wykształciła mechanizmów pozwalających na efektywne dochodzenie sprawiedliwości obowiązującej w kraju gdzie aktualnie rezyduje. powyższe stwierdzenia można określić jako pretekst do exodusu "narodu wybranego" z Polski, wyłącznie na skutek łamania podstawowych zasad współżycia społecznego w chrześcijańskim kraju. ps. Izrael jest fundamentalistycznym krajem, w którym jedyną obowiązującą religią państwową jest judaizm. wszelkie inne wyznania a zwłaszcza chrześcijaństwo skutkują odrzuceniem wniosku o przyznanie obywatelstwo tego kraju. qLa [ MPO Medic ] Alez to jest prawda. Szanowanie Panstwa Polskiego i Tradycji - czyli co np. krzyz w domu kazdego Zyda? Albo kamien w jego oknie? - ta grupa narodowa zdominowała resorty siłowe i politykę naszego kraju - zawłaszczyła sobie prawo do określania obowiązujących wzorców patriotyzmu - wspólnota ta charakteryzuje się skrajnym nepotyzmem i nie wykształciła mechanizmów pozwalających na efektywne dochodzenie sprawiedliwości obowiązującej w kraju gdzie aktualnie rezyduje. To juz sa swawolne teorie, na ktorych temat tez sie wypowiadalem. Polska jest tez krajem fundamentalistycznym, w ktorym jedyna obowiazujaca religia panstwowa jest chrzescijanstwo. [111] RazPuding [ Konsul ] Polska jest tez krajem fundamentalistycznym, w ktorym jedyna obowiazujaca religia panstwowa jest chrzescijanstwo. - to nie prawda - wyznawca każdego wyznania może zostać obywatelem Polski. nawet satanista ;) qLa [ MPO Medic ] Tylko szkoda, ze w szkolach jest religia ( chrzescijanska, nie religioznawstwo ), a w kazdej instytucji panstwowej wisi krzyz, a nie wizerunek kazdej religii. haoz [ Konsul ] jakoś nikt nie wspomniał o najbardziej prawdopodobnym powodzie kreowania "islamskiego demona" i prowokowania inwazji na Iran - Irańska Giełda Naftowa (IOB) na wyspie Kish Bez względu na to, która strategia zostanie wybrana, z czysto ekonomicznego punktu widzenia można stwierdzić, że o ile Irańska Giełda Naftowa nabierze rozpędu, główne potęgi gospodarcze z zapałem zaczną z niej korzystać, a to pociągnie za sobą zgon dolara. Upadanie dolara dramatycznie przyspieszy amerykańską inflację i stworzy presję na dalszy wzrost długoterminowych stóp procentowych w USA. W tym momencie Bank Rezerwy Federalnej znajdzie się między Scyllą a Charybdą - między groźbą deflacji a hiperinflacji - i będzie musiał pospiesznie albo zażyć swoje "klasyczne lekarstwo" deflacyjne, polegające na podniesieniu stóp procentowych, co wywoła poważną depresję gospodarczą, zapaść na rynku nieruchomości oraz załamanie się rynku obligacji, akcji i walorów pochodnych, a w następstwie - totalny krach finansowy, albo, alternatywnie, wybrać wyjście weimarskie, czyli inflacyjne, a więc utrzymać na siłę oprocentowanie obligacji długoterminowych, odpalić "helikoptery" i "zatopić" rynek powodzią dolarów, ratując przed bankructwem liczne fundusze długoterminowe (LTCM) i wywołując hiperinflację. - wyobraźcie sobie teraz kraj z takim ogromnym zadłużeniem wewnętrznym jak USA, którego waluta zostaje zmasakrowana na rynkach światowych. jedynie Chiny, które mają dużą część obligacji USA powstrzymują w ONZ gigantycznego bankruta przed otwartą inwazją na Iran. Rosja też nie odpuści i to nawet pomimo, że Prezydent Izraela - Peres zdjął z nich wspaniałomyślnie odium winy za II Wojnę Światową. Obawiam się, że obydwie potęgi - jedna przyszła, druga ex czekają na upadek Wuja Sama i podział łupów. © 2000-2022 GRY-OnLine Mogli oni toczyć zapamiętałą dyskusję o tym, co wydarzyło się w Jerozolimie i mogła w nich wstępować nowa nadzieja związana z pustym grobem. Może właśnie dlatego dostąpili przywileju spotkania ze Zmartwychwstałym. Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu trzeba więc odczytywać jako zachętę do rozmowy o Bogu, zmierzającej do zrozumienia spotkania człowieka z Bogiem, które czasami jest tak inne od tego, czego się spodziewamy, że nawet dobrze znane Pisma go nie wyjaśniają. Życzenia Obrazek – Witraż z Jezusem Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy, choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy. Płynącej ze Zmartwychwstania wiary w zwycięstwo życia nad śmiercią, a także radosnego świętowania Wielkiejnocy życzy Robert M. Rynkowski Artykuł w dużej części pochodzi z książki autora „Każdy jest teologiem. Nieakademicki wstęp do teologii”, która pod koniec maja 2012 r. ukazała się nakładem wydawnictwa WAM (13) Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów2 od Jerozolimy. (14) Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. (15) Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. (16) Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (17) On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. (18) A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». (19) Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; (20) jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. (21) A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. (22) Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, (23) a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. (24) Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli». (25) Na to On rzekł do nich: «O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! (26) Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» (27) I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. (28) Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. (29) Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać z nimi. (30) Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. (31) Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. (32) I mówili nawzajem do siebie: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?» (33) W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, (34) którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». (35) Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. Wielu interpretatorów tej perykopy uważa, że uczniowie uciekają z Jerozolimy po klęsce swojego Mistrza (być może z obawy o swoje życie), porzucają drogę Jezusa, ponieważ nie spełniła ona ich oczekiwań, nie rozumieją tego, co się wydarzyło, są zagubieni, chcą oddalić się od miejsca, które przypomina im porażkę, nie mają już nadziei, niczego nie oczekują, opowiadanie niewiast tylko ich przeraziło, chcą wrócić do normalnego życia, bo boją się nowych złudzeń. A może nie ucieczka? Warto jednak zwrócić uwagę na to, że nie ma w nim jednoznacznego wskazania na obawę prześladowań. Jest tu mowa o smutku, ale nie o strachu z powodu prześladowań i o ucieczce. Zresztą gdyby faktycznie była to ucieczka, to dlaczego uczniowie głośno ze sobą rozmawiają o tym, co raczej powinni starać się ukryć, i tak łatwo opowiadają nieznajomemu o tym, co się wydarzyło w Jerozolimie, oraz o swoich nadziejach związanych z Jezusem? Przecież nie mieli pewności, że nie jest to przeciwnik Mistrza z Nazaretu. Sytuacja zarysowana w opowiadaniu, a więc rzekoma niewiedza nieznajomego na temat wydarzeń w Jerozolimie i osoby Jezusa, uzasadnia sugestię BP, że przekazali mu oni więcej niż tylko suchą informację: Oni zaś opowiedzieli Mu o Jezusie Nazarejczyku, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu jak arcykapłani i przełożeni nasi skazali Go na śmierć i ukrzyżowali. Tak nie postępują ci, którzy boją się prześladowań. Być może uczniowie nie są też przerażeni relacją niewiast. Tłumaczone jako „przeraziły” greckie słowo exestēsan (w. 22) w innych miejscach Nowego Testamentu nie ma takiego znaczenia, ale oznacza „wprawiać w zdumienie”, „oszołamiać”. Dlatego na przykład w BP znajdujemy słowo „zdumiały”. Tekst nie dostarcza więc dostatecznie przekonujących argumentów za tym, że uczniowie są przestraszeni czy groźbą prześladowań, czy relacją kobiet o pustym grobie. Mogli być w najwyższym stopniu wstrząśnięci wewnętrznie, wprawieni w zdumienie, w ich głowach kłębiły się myśli niejasne i niepewne. Mogli nie rozumieć znaczenia śmierci Jezusa, a Jego zmartwychwstanie mogło wydawać się im niewiarygodne. To z tej właśnie niemocy zrozumienia znaczenia ostatnich wydarzeń, tego wewnętrznego wstrząsu mógł wziąć się smutek – chociaż mogło tu chodzić o zasępione, ponure miny, na które również wskazuje tłumaczone jako „smutni” słowo skuthrōpoi (w. 17) – wzmianka o którym zdaje się być potwierdzeniem ich przerażenia. A jak ożywiona była ich rozmowa, wskazują użyte na jej określenie słowa homileó i suzéteó (w. 15). Pierwsze oznacza „rozmawiać z kimś”, „dyskutować”. Drugie oznacza wspólną dyskusję mająca na celu znalezienie tego, czego się szuka, konkretnego rozwiązania, dyskusję połączoną z zadawaniem pytań i w zdecydowanej większości przypadków w NT dotyczy dysput o charakterze religijnym. Połączenie słów o podobnym znaczeniu wskazuje wielkie zaangażowanie uczniów w rozmowie. Znajduje to potwierdzenie w użytym przez Jezusa na określenie rozmowy uczniów słowie antiballete (w. 17) oznaczającym przenośnie wymianę zdań, czyli żywiołową dyskusję. Zatem rozmowa uczniów to nie niezaangażowana konwersacja, lękliwa wymiana uwag, ale właśnie żywiołowe, gorące wspólne zastanawianie się, dyskutowanie, szukanie rozwiązania. Kleofas i jego towarzysz są może zawiedzeni z tego powodu, że nie spełniły się ich nadzieje na zbawienie Izraela, przede wszystkim polityczne, może są smutni z powodu śmierci Mistrza, której znaczenia nie mogą pojąć, a z drugiej strony są zaskoczeni informacjami o pustym grobie i nie są w stanie tego wszystkiego ze sobą pogodzić. Mogli oni bowiem łatwo uwierzyć, że Jezus jest prorokiem, nawet w to, że jest Mesjaszem, ale nie takim, który niejako daje się zabić, a potem zmartwychwstaje. Dlatego rozprawiają o tym i starają się to zrozumieć. To rozprawianie może być wręcz tak gorące, że w zapamiętaniu nie rozpoznają swojego Mistrza. Co prawda użyte w stronie biernej słowo krateó (w. 16) może wskazywać, że mamy do czynienia z działaniem sił boskich, czyli chodziłoby o to, że Jezus celowo nie chciał dać się poznać uczniom. Jeśli jednak nawet faktycznie tak jest, to i tak nie jest wykluczone, że to działanie nadprzyrodzone mogło się opierać na zupełnie naturalnym zjawisku, jakim jest takie zapamiętanie się w sporze, że nie widzi się niczego dookoła. Może więc należałoby ten wers tłumaczyć tak, jak robi to Remigiusz Popowski: Lecz ich oczy tak były zajęte, że Go nie poznali. To zresztą nie podważa przekładów sugerujących, że oczy ich były celowo zamroczone, zakryte. Wszak gdyby Go poznali od razu, być może Jezus nie miałby szansy na wyłożenie im jeszcze raz wszystkich Pism odnoszących się do Niego. Wiele wskazuje więc na to, że Kleofas i jego towarzysz wcale nie byli tak zagubieni w wierze i przerażeni, jak sugerują niektóre interpretacje. Ich podróż mogła być zwykłym powrotem do domu, w czasie którego toczyli ożywioną rozmowę, zapamiętałą dyskusję o tym, co wydarzyło się w Jerozolimie. Mogli być wstrząśnięci, zdumieni, a ich wiara mogła przechodzić w zwątpienie, nie była to jednak ucieczka podszyta niewiarą. Mogła w nich wstępować nowa nadzieja związana z pustym grobem. Otwieranie Pism Tyle, że nie byli oni w stanie o własnych siłach dojść do właściwego zrozumienia ostatnich wydarzeń. Nic więc dziwnego, że byli zasępieni. Ryszard Przybylski wskazuje, że przyczyną tej niemożności było to, że ich serca były zbyt tępe, aby pojąć sens Pism i osiągnąć zrozumienie Bożego objawienia, aby pojąć, że pasmo cierpień, haniebny proces, męczeńska śmierć, niewiarygodne zmartwychwstanie świadczą o tym, że Jezus jest zapowiedzianym Mesjaszem. Nie rozwikłali tajemnicy Jego tożsamości, chociaż wielokrotnie im o niej mówił. Przystąpił więc do komentowania ksiąg, aby pogrążeni w duchowym zamęcie uczniowie mogli pojąć, kim w istocie był ich zabity Mistrz. To komentowanie ksiąg staje się jaśniejsze w kontekście przemienienia Jezusa (Mt 17, 1–8, Mk 9, 2–8, Łk 9, 28–36). Rozmawia On wówczas z Mojżeszem i Eliaszem. Od Orygenesa wywodzi się tradycja interpretowania obecności tych dwóch postaci na Górze Przemienienia w ten sposób, że są oni reprezentantami Prawa i Proroków, dwóch najważniejszych części Biblii hebrajskiej. Michał Wilk wskazuje, że blask chwały przemienionego Chrystusa oświeca nie tylko Mojżesza i Eliasza, ale także Prawo i Proroków. Na Górze Przemienienia dwaj mężowie są świadkami Syna Bożego, podobnie jak Prawo i Prorocy od wieków były świadectwem tego, co miało stać się ich wypełnieniem i doskonałością. Dlatego życie Chrystusa rzuca światło na ST i wyjaśnia jego sens, On sam jest żywą egzegezą Pism Izraela. Ale opis sceny przemienienia pokazuje, jak ważna dla właściwego zrozumienia wydarzenia Jezusa Chrystusa i Pism jest rozmowa. Jezus rozmawia bowiem (sullaleó) właśnie z Mojżeszem i Eliaszem. Mojżesz to ten, z którym Bóg rozmawiał jak z przyjacielem, a Eliaszowi objawiał się w łagodnym powiewie. Są więc oni nie tylko symbolami Prawa i Proroków, ale też są niejako najlepiej przygotowani do rozmowy z Bogiem i o nadchodzących wydarzeniach, najważniejszych dla historii zbawienia, do odczytywania Pism w kontekście męki Jezusa, bo jak informuje Łukasz, mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie (Łk 9, 31). Opis przemienienia Jezusa wskazuje więc, że dla właściwego zrozumienia Pism konieczne jest nie tylko patrzenie na nie przez pryzmat wydarzenia Jezusa, ale również rozmowa z udziałem Boga. To w takiej rozmowie najlepiej dokonuje się interpretacja Pisma i odkrywane jest, kim jest Jezus. Co więcej, dochodzi wówczas również do spotkania z Bogiem. Uczniowie z Emaus mówią, że serca w nich pałały, gdy Jezus rozmawiał z nimi i wyjaśniał im Pisma. Słowo kaió tłumaczone jako „pałać” oznacza „płonąć” i często tak jest przekładane (Popowski, BP, BW-P; EPP ma „gorzeć”). W klasycznej literaturze greckiej było ono stosowane, by opisać intensywne reakcje emocjonalne. Ale interesujące jest to, że w Septuagincie czasownik ten jest często używany do wskazania obecności Pana (Wj 3, 2, Pwt 4, 11; 9, 15; Iz 30, 27). Z kolei słowo kardia w Biblii prawie nigdy nie oznacza serca w znaczeniu fizycznym. Serce jest najgłębszym wnętrzem człowieka. Jest ono synonimem człowieka jako takiego, wyraża to, co w człowieku najgłębsze, jego najintymniejsze dążenia i pragnienia, dobre lub złe, wyraża „ja” człowieka, samą jego osobę. To najbardziej intymny ośrodek osoby ludzkiej, w którym Bóg daje się człowiekowi poznać, to obszar, gdzie Bóg i człowiek się spotykają. Z kolei słowo dianoigó tłumaczone jako „wyjaśniał” (BW-P, BP) czy „wykładał” (Popowski) oznacza dosłownie „otwierać” (EPP). Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu pozwala zakładać, że otwieranie Pism przez Jezusa, otwieranie w rozmowie, ale i niejako samym sobą jako egzegezą ST, powoduje nie tylko intensywne przeżycie emocjonalne, a nawet nie przede wszystkim takie przeżycie, ale przybycie Boga, którego znakiem jest ogień, do serca jako miejsca spotkania człowieka z Nim, do człowieka. Płonięcie tego miejsca, podobnie jak płonięcie krzewu, w którym Pan ukazał się Mojżeszowi (Wj 3, 2), czy płonięcie góry Horeb (Pwt 4, 11), oznacza, że jest tam Bóg. Łamanie chleba Można zakładać, że ta obecność Boga przygotowała uczniów do jeszcze głębszego z Nim spotkania. Może właśnie dlatego zatrzymują Jezusa na wspólny posiłek. Kleofas i jego towarzysz rozpoznali Jezusa, gdy zajął On miejsce u stołu i połamał chleb. Użyte w Łk 24, 35 słowa klasei tou artou, podobnie jak w Dz 2, 42, oznaczają łamanie chleba. Historycy liturgii i egzegeci mają wątpliwości, czy formułę tę, występującą tylko w tych dwóch miejscach i to w dodatku w pismach tego samego autora, można uważać za techniczne określenie Eucharystii. Nie da się jednak wykluczyć hipotezy, że termin ten został zaczerpnięty z tradycji wcześniejszej. Jeśli jednak nie był on określeniem Eucharystii, to i tak pojawia się pytanie, czy posiłek Jezusa z uczniami w Emaus był Eucharystią, czy nie. Zdecydowana większość egzegetów uważa, że mamy tu do czynienia ze zwykłym posiłkiem, podczas którego zwyczajowo łamano chleb. Co takiego niezwykłego było w tym posiłku, że Kleofas i jego towarzysz rozpoznali Jezusa? Dominująca interpretacja jest taka, że poznali oni Jezusa po łamaniu chleba. To oznacza zaś, że Jezus dał się poznać konkretnie przez to, że łamał chleb, że niejako powtórzył dla nich Ostatnią Wieczerzę. Problem jednak w tym, że uczniowie z Emaus nie uczestniczyli w tej wieczerzy, więc nie mógł to być dla nich rozpoznawalny znak. Za szerszym rozumieniem pojęcia łamania chleba przemawia też znaczenie słówka en w wyrażeniu en tē klasei tou artou. Najczęściej tłumaczone jest ono jako przy (BT, Wojciechowski, Popowski, EPP), rzadziej jako w czasie (BW-P) czy po (BP). Gdy przyjmie się ostatnią wersję tłumaczenia, to tekst ten jednoznacznie wskazuje, że Jezus dał się rozpoznać uczniom, gdyż łamał chleb, to był jego znak rozpoznawczy. Jednak inna jest wymowa tego tekstu, gdy się przyjmie dosłowne znaczenie dwóch pozostałych wersji. Owszem, Jezus mógł dać się poznać przez gest łamania chleba, ale też niejako w czasie tego całego posiłku, którego szczytem było łamanie chleba. Może więc należałoby przyjąć, że Jezus daje się poznać w łamaniu chleba (tak jest tłumaczone słówko en we wcześniejszym wyrażeniu en tē odō – w drodze)? Jeśli Jezus dał się poznać w łamaniu chleba, to może dał się właśnie poznać w całym posiłku. Oznaczałoby to, że ten cały posiłek, łamanie chleba prowadzi do rozpoznania Jezusa. Za taką interpretacją przemawia dodatkowo to, że mianem „łamanie chleba” określano nie tylko materialną czynność rozdrabiania placków macy, ale także modlitwy, które tę czynność poprzedzały i po niej następowały. Być może w jednej z tych modlitw Jezus powtórzył charakterystyczne dla Niego słowa, których kiedyś używał, i pod ich wpływem został rozpoznany. Drugą przyczynę rozpoznania mogło stanowić niezwykłe zachowanie Chrystusa, czy też charakterystyczne gesty. Pomimo iż nie był gospodarzem domu, sam, nie pytając nikogo o przyzwolenie, dokonał całego obrzędu łamania chleba. Takie zachowania były typowe dla Jezusa z czasów Jego publicznej działalności. Czym jednak było owo „łamanie chleba”? U progu chrześcijaństwa gest łamania chleba właściwy światu semickiemu mówił o wdzięczności wobec Boga za błogosławieństwo, którego był widocznym znakiem, i symbolizował przyjaźń, wspólnotę i jedność tych, którzy spożywali ten sam chleb. Okoliczności decydowały o tym, czy dzielony był wśród biesiadników chleb radości i wesela, czy smutku i utrapienia. Myśl o chlebie dającym życie, powstałym ze zmiażdżonych ziaren, zawierała głęboko ukryty aspekt ofiary. Jezus łamał chleb w czasie ustanowienia Eucharystii (Mt 26, 26; Mk 14, 22; Łk 22, 19; 1Kor 11, 24). W Łk 24, 30 jest taka sama sekwencja czynności jak w tekstach dotyczących Eucharystii. Nic więc dziwnego, że to opowiadanie jest z tymi tekstami łączone. Ale wiąże się on również z tekstami, w których to pierwsi chrześcijanie łamią chleb (Dz 2, 46; 20, 27, 35; 1Kor 10, 16; Dz 2, 42 – klasei tou artou). W 1Kor 10, 16 aluzja do Eucharystii jest oczywista. Jest bardzo prawdopodobne, że Dz 2, i 20, mówią o Eucharystii, ale nie przesądza to, że o Eucharystii mówi opowiadanie o uczniach z Emaus. Równie dobrze może mówić o zwykłym posiłku, podobnie jak Dz 27, 35. Problem, czy uczta Jezusa z uczniami to Eucharystia, próbuje się rozwiązać w ten sposób, że wskazuje się, iż epizod z uczniami rozpoznającymi Zmartwychwstałego „po łamaniu chleba” jest konstrukcją literacką Łukasza. Jeśli tak, to ważne jest nie to, czy Jezus mógł sprawować w Emaus Eucharystię, ale to, czy Łukasz zamierzał mówić w tym miejscu o Eucharystii. Wydaje się, że Ewangelista pragnie nawiązać do praktyki sprawowania Ostatniej Wieczerzy w jego czasach. Wyrażenie klasei tou artouma dla niego wyjątkowe znaczenie. Chce przez nie wskazać celebrowaną w jego czasach pamiątkę męki i zmartwychwstania Chrystusa. Pierwsi chrześcijanie spotykają się we wspólnocie: słuchają słowa Bożego i łamią chleb. Łamanie chleba jest dla pierwotnego Kościoła co najmniej znakiem wspólnoty i braterstwa. Rysem charakterystycznym pierwotnej gminy było „trwanie we wspólnocie”. Wzmianka o owej wspólnocie jest stwierdzeniem faktu miłości łączącej pierwszych chrześcijan. Szczególny rodzaj wspólnoty tworzyli oni podczas łamania chleba i na modlitwie. Rozwiązanie to jest jak najbardziej słuszne, jednak nie przesądza ono, że w istocie łamanie chleba z opowiadania o uczniach z Emaus należy utożsamiać z Eucharystią. Być może opowiadanie to trzeba jednak wiązać ze znaczeniem łączących się z Ostatnią Wieczerzą wspólnych posiłków uczniów i Jezusa po Zmartwychwstaniu. Najbardziej znacząca w tym kontekście jest wzmianka w Dz. Łukasz mówi, że Jezus ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku przykazał im nie odchodzić z Jerozolimy (Dz 1, 3n). Joseph Ratzinger wskazuje, że jest tu mowa o trzech charakterystycznych elementach przebywania Zmartwychwstałego ze swoimi: ukazywał się, mówił, zasiadał do wspólnego posiłku. Dodajmy, że widać tu duże podobieństwo do opowieści o uczniach z Emaus, bo Jezus też ukazuje się im, rozmawia z nimi w drodze i uczestniczy w posiłku. Według J. Ratzingera są to trzy powiązane ze sobą sposoby Zmartwychwstałego objawienia siebie samego, który ukazuje się jako żyjący. Poprawne zrozumienie trzeciego elementu umożliwia termin sunalizo. Ratzinger odwołuje się do jednej z możliwych etymologii i znaczenia tego słowa, według której oznacza ono „jeść sól”. W Starym Testamencie wspólne spożywanie chleba i soli albo samej soli oznaczało zawieranie trwałych przymierzy. Sól, jako zapobiegająca gniciu, będącemu przejawem śmierci, jest gwarancją trwałości. Spożywanie posiłku jest zapobieganiem śmierci. „Spożywanie soli” przez Jezusa po Zmartwychwstaniu, które jest znakiem nowego, nieprzemijającego życia, wskazuje na nową ucztę Zmartwychwstałego ze swoimi. Jest to wydarzenie przymierza i dlatego jest związane z Ostatnią Wieczerzą, podczas której Pan ustanowił Nowe Przymierze. Jedzenie soli wyraża związek uczty przed Męką z nową wspólnotą biesiadną Zmartwychwstałego. Daje On siebie samego swoim jako pokarm i czyni ich uczestnikami swojego życia. Pan ponownie włącza uczniów we wspólnotę przymierza z sobą i z żywym Bogiem. We wspólnocie liturgicznej, w celebrowaniu Eucharystii to zasiadanie za stołem ze Zmartwychwstałym trwa nadal, mimo że w inny sposób. Może więc posiłek uczniów z Emaus też jest owym „spożywaniem soli”, wydarzeniem przymierza, uczynieniem Kleofasa i jego towarzysza uczestnikami nowego życia, nową wspólnotą. Ich uczta z jednej strony wiązałaby się więc z Ostatnią Wieczerzą, ale z drugiej strony, właśnie przez związek z wczesnochrześcijańskim łamaniem chleba – z chrześcijańską Eucharystią. Opowiadanie o uczniach z Emaus łączy więc w sobie dwa elementy znaczenia posiłku: zawarcie Nowego Przymierza i wczesnochrześcijańska Eucharystia. Obecność Jezusa wskazuje, że w chrześcijańskiej uczcie następuje spotkanie z Bogiem (wskazanie tej obecności mógł mieć na celu Łukasz, gdy pisał to opowiadanie). Łamanie chleba jest więc znakiem obecności Zmartwychwstałego, wokół którego gromadzą się chrześcijanie, by uczestniczyć w Nowym Przymierzu i w nowej uczcie z Nim. Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu wskazuje, iż w nabożeństwie eucharystycznym spotykamy się z Jezusem Chrystusem. Związek ich uczty z wczesnochrześcijańską Eucharystią pokazuje, że jest to ofiarowana przez Boga pamiątka, która jest czymś już nie symbolicznie, ale realnie uobecniającym Jego samego. To, że w nabożeństwie eucharystycznym spotykamy się ze Zmartwychwstałym, oznacza, że staje się on dla nas widzialny, ale ta otwartość oznacza również, że musimy go wypuścić, Zmartwychwstały wciąż znika nam z oczu. *** Ciekawe, że to właśnie uczniowie z Emaus, którzy niczym szczególnym wcześniej się nie wyróżnili, doznali przywileju spotkania z Jezusem. Wszak można przypuszczać, że uczniów podobnie zagubionych jak oni było o wiele więcej. Dlaczego zatem ci dwaj? Może właśnie dlatego, że rozmawiali o spotkaniu z Bogiem, a do tego, by zrozumieli to spotkanie, brakowało bardzo niewiele. Opowiadanie o Kleofasie i jego towarzyszu trzeba odczytywać jako zachętę do rozmowy o Bogu, rozmowy zaangażowanej, będącej dyskusją zmierzającą do znalezienia rozwiązania problemu, a raczej zrozumienia spotkania człowieka z Bogiem, które czasami jest tak inne od tego, czego się spodziewamy, że nawet dobrze znane Pisma go nie wyjaśniają. Bibliografia: B. Costacurta, Eliasz, Kraków 2010. A. Grün, Ewangelie, Kraków 2009. A. Ligęza, M. Wilk, Od popiołu do ognia. Rozmowy o czytaniach liturgicznych okresu wielkiego postu, Kraków 2010. Orygenes, Przeciw Celsusowi, VI, 68. R. Przybylski, Ogrom zła i odrobina dobra, Warszawa 2006. J. Ratzinger, Jezus z Nazaretu, t. 2, Kielce 2011. W. Surmiak, „Łamanie chleba” w Nowym Testamencie (Łk 24,35 i Dz 2,42), w: „Śląskie Studia Historyczno-Teologiczne” 36 (2003) nr 2, s. 404–413. A. Sikora, Gest „łamania chleba” w Nowym Testamencie, [w:] Biblia o Eucharystii, red. S. Szymik, Lublin 1997, s. 111–126. A. Świderkówna, Rozmowy o Biblii. Nowy Testament, Warszawa 2009. Skróty polskich przekładów Pisma Świętego: BT – Biblia Tysiąclecia, wyd. IV; BP – Biblia Poznańska; BW-P – Biblia Warszawsko-Praska; Popowski – Nowy Testament. Przekład na Wielki Jubileusz Roku 2000, ks. Remigiusz Popowski SDB; Wojciechowski – Grecko-polski Nowy Testament, ks. Remigiusz Popowski SDB, Michał Wojciechowski; EPP – Ekumeniczny Przekład Przyjaciół, Jan Turnau, ks. Michał Czajkowski, abp Jeremiasz Jan Anchimiuk, pastor Mieczysław Kwiecień.

imie boga izraela w starym testamencie